Wczoraj zabrałam się za porządki.Zrobiłam totalną czystkę w moich papierzyskach.Cały kufer wypełniony gazetami;)Będzie na zaś;)
Musiałam jednak odpocząć od wikliny,bo chwilowo mam jej dość(pewnie na krótko)więc dla relaksu, po ciężkiej pracy zabrałam sie za quilling.
Dla mnie quilling,to sposób na odstresowanie,wyluzowanie i na dobrą zabawę.Jedynie obrazek konturowy,napis i ozdoby choinkowe mają swoje miejsce.Reszta,wliczając w to jajko leżakuje w koszyku.
Robię,bo lubię.
Zacznę jednak od czegoś innego;)
Wczoraj podczas sprzątania znalazłam biały duży quillingowy motyw,który w pierwotnym moim założeniu miał zawisnąć w okienku obok drzwi wejściowych.Narobiłam się przy nim,ale kiedy stwierdziłam,że powieszenie go na szybie będzie raczej niewykonalne,zostawiłam go i zrobiłam zielony motyw na ścianę(tutaj)
Takie duże elementy są świetnym sposobem na naukę quillingu.Polecam;)
Ale do rzeczy.Szkoda mi było tych moich zawijasków,wiec odcięłam kawałek i przykleiłam go na czarny brystol.I tak powstał obrazek na ścianę(nie mam jeszcze ramki)Najszybsza moja praca;)
a tutaj poszarpane resztki
Parę dni temu,na szybciocha zrobiłam zawieszkę na okno,która kształtem przypomina truskawkę;)
a wczoraj zrobiłam kwiatki,które nazywam storczykami)))
Nie wiem czy w ogóle przypominają storczyki,ale wiadomo,że autor patrzy inaczej na swoje prace;)
Zrobiłam same kwiatki,bez łodyżek i liści,bo jak wspomniałam robię to dla zabawy,a nie dla ozdoby
Przygotowałam kursik jak zrobić takie kwiatki,ale wstawię go następnym razem,bo dzisiaj za dużo się rozpisałam;)
Witam nowe obserwatorki i dziękuję,że zechciały zostać na dłużej;)Mam nadzieję,że Was nie zanudzę;)
Dziękuję wszystkim dziewczynom,które regularnie tutaj zaglądają i komentują moje tworki;)
Trochę chaotyczny ten mój dzisiejszy post,ale za dużo miałam do powiedzenia i się pogubiłam;)))
papapa