Ufff skończyły się święta i jestem z tego powodu zadowolona.
Jeszcze tylko w miarę łagodnie przejść przez sylwestrową noc i Nowy Rok i mam nadzieję będzie z górki.
Bałam się Bożego Narodzenia,ale bałam się wcześniej.
Przed samymi świętami miałam masę zajęć i działałam jak robot starając się nie myśleć .
Nawet mi się to udawało,lepiłam pierogi,ubierałam choinkę,sprzątałam,było jakoś tak spokojnie.
Niestety w czasie świąt zdarzyło się kilka sytuacji,które rozwaliły mnie na maksa.
Dopiero wczoraj udało mi się jakoś dojść do siebie.
No ale czego ja się spodziewałam,sielskich świąt,radości i spokoju?!
Oki ,koniec marudzenia,powinnam cieszyć się z tego,że jest już lepiej,że wracam na bloga,że wracam do Was;))
W tym roku praktycznie nie robiłam świątecznych ozdób,powstało jedynie kilka zawieszek,jedna choineczka i dwa świąteczne haftowane pudełka.Były to prezenty dla najbliższych znajomych.Niestety tak mi się spieszyło,że spakowałam zapominając porobić zdjęć.
Klipa ze mnie i już;)
Teraz wzięło mnie znów na haftowanie,bo to odprężające i niebrudzące zajęcie;)
Powstały serducha i powstanie ich jeszcze kilka.
To serducho najpier nazwałam piżamowym,bo mi się tak jakoś skojarzyło,ale potem stwierdziłam,że jednak jest takie sypialniane.
Dziwne,ale coś w nim jest,pewnie to,że jest moje,przeze mnie zrobione;)
Kurcze żebym ja chwaliła swoją pracę....niemożliwe;)
Te serducha miały być takie zwykłe,proste bez zbędnych udziwnień ,trochę surowe.
Te serducha to dla Was;)
Za to,że mimo mojej nieobecności nie zapomnieliście o mnie .
Dziękuję Wam za ciepłe słowa i za Waszą obecność.
Cieszę się,bo właśnie niedawno stuknął mi
MILION
Waszych odwiedzin oczywiście;)
Trwało to dwa lata,ale uważam,że wynik jest niezły.
Dziękuję .
Kochani życzę Wam wspaniałego Nowego Roku,spełnienia marzeń i masę uśmiechu na co dzień.
Pozdrówki;)