No nie mam weny,nic mi się nie udaje,a ręce świerzbią i robić się chce.Wypaliłam się chyba.
Może czas pouczyć się czegoś innego?
Koszyk miał wylądować w koszu już po wykonaniu połowy zadania.No tak mi się nie podobał,że masakra.Przecierałam na zielono,znów malowałam na biało,rurki mi się załamywały ,wzięłam się za splot diamentowy z parzystą liczbą rurek,ach szkoda gadać;(Nie wyrzuciłam,bo mi było szkoda rurek,,a przyda się do schowania kordonków i pójdzie na dno szafy.
Miał być półokrągły na górze,żeby wyglądał jak skrzynka,a zapomniałam i zrobiłam spadzisty.I jak się nie wkurzać.
Naszyjnik z gliny
To jest rzecz,którą robiłam pierwszy raz,ale nawet mi się podoba.
Nie zaprojektowałam go wcześniej ,przyklejałam wszystko na żywioł
Podobają mi się kolorki,których niestety na zdjęciu nie widać;(
Do malowania użyłam moich bezużytecznych bardzo perłowych cieni z paletki .O dziwo nie ścierają się i nie osypują(użyłam kropelki wody)
Fiolet,morski,mocny zielony i perłowy
A teraz filcowana miseczka
Wczoraj pół godziny mydliłam ,masowałam,masowałam mydliłam i co?
Nie sfilcowało się jak należy,ale przecież jestem laik nad laikami,więc sobie wybaczam;)
Ma pokrywkę z krzywego kwiatka,ale ja się cieszę,że jest;)
Wystają kłaki ,ale przez to wygląda jak moherowa;)
Rozpisałam się dzisiaj bardzo,ale właściwie to nie szkodzi,bo kto lubi czytać,temu przeszkadzać nie będzie,a jak ktoś nie lubi to tylko poogląda;)
Dziękuję ,że jesteście i piszecie te wszystkie miłe słowa;)
Pozdrawiam w drugim dniu wiosny;)))
Nie żartuj!- prace są fajne i oryginalne.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKochana Ilonko cóż mogę napisać BREDZISZ :) i tyle jak możesz pisać, że nic Ci nie wyszło, koszyk jest cudny i bardzo bardzo mi się podoba, naszyjnik również jak to jest dla Ciebie nie udane to ja nie wiem powinnam wszystkie swoje prace schować głęboko w szafie i ich nie pokazywać na światło dzienne ... Jesteś niesamowita w tych swoich pracach ... Wena wróci bo chęci pozostały to tylko przesilenie wiosenne :))) działaj bo nawet jak Ci nie wychodzi to i tak jest piękne... Pozdrawiam z zaśnieżonej krainy
OdpowiedzUsuńZrobiłaś tyle rzeczy i uważasz, że nie masz weny? No niesamowita jesteś :D
OdpowiedzUsuńKoszyk jest śliczny, jak Ci się nie podoba, to ja go chętnie przygarnę ;P
Naszyjnik super. Lubię rzeczy, nad którymi ktoś się nie zastanawia za wiele. Wtedy od razu widać, że artysta ma prawdziwy talent. Bo to wychodzi prosto od niego... Tak z wnętrza :D
A miseczka urocza, chociaż ja za filce nie przepadam...
Jak to jest brak weny, to aż się boję co będzie ja będziesz miała wenę:) Pozdrawiam Cie cieplutko.
OdpowiedzUsuńJeju , koszyk według mnie całkiem dobrze wykonany i nawet mi się podoba .Może warto dać mu drugą szanse i nie wciskać go od razu na dno szafy .
OdpowiedzUsuńJa bym chciała, żeby mój brak weny tak wyglądał:) cudeńka stworzyłaś:) A czasem Kochana trzeba zwyczajnie odpocząć:) Ja jak się "przerobiłam" papierową wikliną, do na chwilę dawałam jej odetchnąć, sięgałam do innych technik:)Wiadomo, trzeba sobie urozmaicać;)
OdpowiedzUsuńTytuł posta mnie nie tylko nie odstraszył ale wręcz przykuł moją uwagę i oto jestem :) Zazdroszczę takiego braku weny ;) Prace są piękne, a koszyk bardzo mi się podoba, zresztą tak jak naszyjnik i filc..nie znam żadnej z tych technik więc tymbardziej podziwiam1 Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZgadzam sie ze wszystkimi komentarzami po kolei.
OdpowiedzUsuńmarudzisz,wymyslasz i w ogole glupoty gadasz.. :-D
Ilonko wszystko jest piekne,i koszyk,i wisiorek i filc i wszystko bardzo mi sie podoba!!!
Nie ma to jak brak weny w Twoim wykonaniu,wszyscy by tak chcieli mieć.Naszyjnik extra,w moich ulubionych kolorach ,filcak jak na początkowy też świetny to co tu narzekać .Spójrz na wpisy powyżej,poczytaj i przyznaj się przed samą sobą czy to faktycznie był brak weny.Buziaczki jak zawsze ślę :)
OdpowiedzUsuńBrak,brak,a to jest efekt tego,że sama nie wiem czego chcę;(
Usuńżeby każdy od niechcenia tak sobie plótł :) ładna jest ta zieleń, mnie się koszyczek bardzo podoba i nie widzę w nim nic niepożądanego :) jest bardzo ładny! naszyjnik bardzo przypadłby do gustu mojej mamie, oj na pewno!
OdpowiedzUsuńkochana, jestem tutaj już 3 raz dzisiaj. wciąż coś nowego, no nie można przestać, prawda? ja miałam dać sobie spokój na dwa tyg, a już zaczęłam nowy koszyk :)
Magníficos trabajos.
OdpowiedzUsuńBss.
Pięknie Ci wyszły te prace:) A ja na Twoim miejscu nie chowałabym tej skrzyneczki na dnie szafy, bo jest piękna:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Maruda :D
OdpowiedzUsuńKoszyczek wyszedł może inny ale ja myślę że taki miał być, wisior jest świetny, a filcuś rewelacyjny, ja jeszcze do takiego etapu filcowania nawet nie doszłam :D Ilona Wszystko jest super, a to co ci nie pasi to nastrój , brak ciepłego, letniego wypoczynku. JUż niedługo zrobi się cieplej i nowy przypływ energii da ci nowe siły i pomysły :D Mi jaja nie wychodzą ale za to misa z papieru wyszła całkiem fajna. Ach no i pochwalę ci się , że mogę zrobić sklepik internetowy bo znów mam firmę :D
gliniane dzieło według mnie jest świetne a i miseczka filcowana bardzo ładnie wyszła :)
OdpowiedzUsuńPiękne.Podziwiam i pozdrawiam.Próbowałam wyplatania ale nie wychodzi mi tak ładnie.
OdpowiedzUsuńObyś częściej pod takim "niechciejem" tworzyła tak piekne rzeczy :) Podoba mi się naszyjnik i ciekawa jestem jak go w jakiś przyzwoicie prosty sposób wykonać:P
OdpowiedzUsuńA ja zajrzałam i przeczytałam wszystko :-)
OdpowiedzUsuńKoszyk jest naprawdę fajny! Ale rozumiem, że Twórca może być niezadowolony ;-)
Głowa do góry!
Zajrzałam i przeczytałam. Koszyk bardzo sympatyczny, naszyjnik i miseczka takoż. Bardzo ładne rzeczy robisz, zadziwia mnie ile jest pomysłów na ciekawe rękodzieło!
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem jaki by nie był w zamyśle koszyk to produkt finalny wyszedł bardzo ładny i proszę mi tu nie wyrzucać żadnych prac, bo po prostu nie wolno! Jest bardzo ładny i tyle! ;-)Nie powinien stać na dnie szafy tylko prężyć się z dumą gdzieś na widoku:-)Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńE gdzie tam byle jak!! Jak dla mnie kazda Twoja praca jest cudna! Jak ja bym chciala tak wyplatac jak Ty!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :) :)
Witaj Ilonko.
OdpowiedzUsuńMyślę,że wszystkiemu winna spóźniająca się wiosna.Za oknami ciągle zima i chyba dlatego wszyscy mamy lekkiego doła.
Spiedszę więc Ci donieść ,że bardzo podoba mi się Twój gliniany naszyjnik.Koszyczek też uroczy-może nie wyszedł taki jak zaplanowałaś ale jest ładny.
Nie mam pojęcia jak zrobiłaś z filcu miseczkę i jeszcze różaną przykrywkę ale też wygląda ślicznie.
Pozdrawiam serdecznie:))
Ta, drugi dziewiosny, a zimno, jak w psiarni:( Ilona, mnie Twój koszyczek zachwyca, po prostu jest cudny i tyle!
OdpowiedzUsuńWitam piekne rzeczy robisz.mam pytanie czym malujesz te koszyczki bo kolorki super.ja dopiero zaczynam zabawe z papierową wikliną.pozdrawiam Basia
OdpowiedzUsuńDzięki za miłe słowa;)Ja maluję farbami do ścian,albo do malowania płotów.Ten jest malowany Duluxem.
Usuńzrobiłam koszyczek zajączek dla synka i pomalowałam lakierobejcą -bardzo się świeci i do tego niefajnie pachnie:(.a poptem malujesz jescze lakierem bezbarwnym?czy już ta farba wystarczy?
UsuńJa wcale nie używam lakierobejcy,z tych właśnie powodów o których wspomniałaś,smród i świecenie.Jeśli chcesz sobie zabezpieczyć papierową wiklinę możesz użyć lakieru bezbarwnego wodorozcieńczalnego,albo tak jak ja robię klajstru z mąki.To znaczy gotujesz wodę i do niej dodajesz zimną wodę zmieszaną z mąką.Jak kisiel ,tylko mąka pszenna(możesz dodać trochę ziemniaczanej)Tym maluję gotowe koszyki.To powoduje leciusieńki błysk,właściwie taką satynę i wzmacnia koszyk;)
UsuńMiłej pracy Ci życzę;)
Przy następnym koszyczku zrobie tak jak piszesz dzięki za odpowiedź:)
UsuńI znów się zachwyciłam :) Ty wiesz czym mnie ująć - ach te moje ukochane fiolety:) A koszyczek jest świetny i kolorystycznie pasowałby mi do pokoju:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBrak weny...u kogo? bo nie u Ciebie,koszyczek jest super:)
OdpowiedzUsuń