Strony

niedziela, 6 lipca 2014

Dziękuję

Właściwie to nie wiem co napisać,mam pustkę w głowie,nie bardzo potrafię zebrać myśli ani ułożyć w miarę sensownych zdań.
Musiałam jednak się z Wami skontaktować i BARDZO,BARDZO PODZIĘKOWAĆ ZA KAŻDE SŁOWO OTUCHY.
Kochane moje, nawet nie wiecie jak dużo mi dały Wasze wszystkie słowa.
Komentarze były tak ciepłe,tak piękne,że czytając je wyłam jak dziecko.
Niektóre bardzo osobiste i za te właśnie szczególnie dziękuję,bo pokazały mi,że gdzieś za tą czarna dziurą widać małe światełko.
Pisały do mnie osoby,z którymi wcześniej  nie miałam kontaktu,podtrzymywały na duchu,pytały jak się czuje i oferowały swoja pomoc.

W tę okropną niedzielę mój dom był pełen ludzi.
Oni się nie bali,nie bali się mnie,mojej wariacji,mojego bólu ,byli i trzymali za rękę.Przynosili jedzenie,kosili trawę,siedzieli ze mną cały czas.
To wszystko co się stało,przywróciło mi wiarę w ludzi i obiecałam sobie jedno,że nigdy nikogo nie będę oceniać.

W zeszłym tygodniu czułam się na tyle dobrze,że  wyciągnęłam nawet tamborek i  zaczęłam haftować,ale skupienie się na dość skomplikowanym  wzorze,to dla mnie nie lada wyzwanie.Kot poszedł w odstawkę a ja zaczęłam robić abażur do lampki,który obmyśliłam sobie na 5 minut przed moim końcem świata.
Nie wiem ile czasu zajmie mi jego zrobienie,bo co rusz wpadam w czarna dziurę z której ciężko mi się wydostać,ale wierzę,że prędzej czy później Wam go pokażę.
Mam nadzieję,że kiedyś w pełni tutaj wrócę i mój świat choć w małym procencie będzie normalny.
Mój mąż pełen pasji na pewno by tego chciał.

Całuję Was kochani i jeszcze raz dziękuję.
Danusiu cieszę się,że Cię mam.




37 komentarzy:

  1. Tak bardzo mi przykro ze straciłaś tak bliska osobę. Czytajac Twojego posta aż się poplakalam.Nie wiem ile czasu zajmie Ci powrót do "normalnego"życia ale życzę Ci tego z całego serca.Pozdrawiam Izabela

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesteśmy z Tobą, nie daj się smutkowi!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ilonka ja też tak jak Ty ie wiem co napisać. Czytam co napisałaś a w gardle jedna wielka gula. Wiem , że żadne słowa nie wyrażą tego co czujesz Ty i co czujemy my, twoje wierne blogowe koleżanki. Zawsze miałaś dla nas dobre rady , dore słowo i zarażałaś nas do swoich pasji. Co ja mogę Ci powiedzieć Kochana : dziekuje , że Byłaś , dziekuję że się sie odezwałaś, i mam nadzieję , że pomalutku małymi krokczkami będziesz do nas wracać. Tego Ci życze z całego serca. bo cóż byśmy zrobili bez naszych pasji. Upłynie sporo czasu zanim to nastapi , ale my będziemy cierpliwie czekać. Pozdrawiam Cię serdecznie, i ściskam wirtualnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana Ilonko och jak dobrze, że się odezwałaś....Wspaniale, że w ten tak trudy dla Ciebie czas znaleźli się ludzie czuli i wrażliwi, że nie byłaś sama fizycznie, bo my (myślę, że wszyscy blogowicze) byliśmy myślami z Tobą. Zdaje sobie sprawę, że powrót do codzienności jest potwornie trudny, ale powoli małymi kroczkami .... Kochana Ilonko pozdrawiam Ciebie gorąco. I pamiętaj, jak będziesz chciała pogadać, popłakać czy cokolwiek innego... jestem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Trzymaj się i nie poddawaj pomimo tej ogromnej niesprawiedliwości jaka Cię spotkała. I dla tych wszystkich bliskich Ci osób, które na pewno baaardzo Cię kochają zrób wszystko, aby jednak stanąć na nogi i żyć dalej i jednak wierzyć w to, że świat się nie skończył, a w sercu i w myślach zawsze zostaną wszystkie cudowne momenty jakie spędziłaś z mężem. Tego Ci nigdy nikt nie odbierze! Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  6. Tyle chciałabym napisać i jednocześnie nic nie wydaje mi się wystarczające, więc powiem tylko tyle: Ilonko, jesteś cudowną osobą, cieszę się, że w tak trudnych chwilach masz przy sobie wspaniałych ludzi. Masz także wirtualne koleżanki, blogowe przyjaciółki oraz wiernych fanów i wszyscy mamy nadzieję, że wrócisz tu do nas gdy będziesz na to gotowa. Jesteśmy z Tobą.
    Pozdrawiam i ściskam z całego serca

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobrze słyszeć że choć jesteś w tunelu rozpaczy gdzieś na końcu zaczynasz widzieć powoli światło, choć dojście do niego jest powolne i trudne. To wspaniałe, że znaleźli się ludzie dzięki którym jest trochę lepiej. Jesteśmy z Tobą i czekamy na Ciebie. Pozdrawiam i ściskam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Strasznie się cieszę, że jesteś, że wracasz do swoich robótek.
    To dobrze, że masz wokół siebie tak wspaniałych ludzi, którzy podtrzymują Cię na duchu co sprawia, że jestem spokojniejszy o Ciebie.
    Myślami jestem cały czas z Tobą i życzę Ci, abyś powoli wracała do swojej pasji, do nas.
    Pozdrawiam i życzę samej pozytywnej energii :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ilonko nie będę pisać tyrady- bo nie umiem, ale bardzo cieszę się że pomalutku sie zbierasz i wracasz do nas:)
    trzymaj się kochana, buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Trzymaj się. Jesteś dzielna, musisz się trzymać mimo bólu. Jestem z Tobą.

    OdpowiedzUsuń
  11. Trzy miesiące temu umarła moja mama i wiem co czujesz mnie pomogło szycie lalek które maja wesołe buźki wprost przeciwnie do tego jak ja się czułam teraz robię sobie rano kawę i siadam przed zdjęciem mamy i opowiadam jej jak by była ze mną co dziś będę robiła ale czasem przychodzi taka chwila że dopada mnie histeryczny płacz i płacze aż wypłacze smutek który jest we mnie wiem że i Tobie powoli uda się wrócić do "normalnego" życia i gdy będziemy wspominać naszych bliskich nie będzie tak nas bolało

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie potrafię napisać nic co mogłoby Ci pomóc, wiem jak to jest stracić tak bliską osobę i wiem też że po ciemnych dniach przychodzą te jaśniejsze, że gdzieś tam jest nadzieja na lepdsze jutro i że zawsze trzeba pamiętać te dobre rzeczy nie te złe, trzymaj się mocno

    OdpowiedzUsuń
  13. Dobrze, że wracasz... ta na pewno nie jest proste i zajmie dużo czasu ale dasz radę!!! Masz wielu znajomych, którzy wierzą w ciebie i myślami są z Tobą. My też myślimy o Tobie.

    OdpowiedzUsuń
  14. i tego się trzymaj na końcu dziury jest światełko, które tylko czeka aż go znajdziesz, do niego dotrzesz....dobrze że już pomału jesteś.....pasja jest Twoim życiem - trzymaj się jej....JESTEM Z TOBĄ...

    OdpowiedzUsuń
  15. Ilonko, Mąż na pewno by tego chciał. Działaj, szybciej ukoisz smutki, szybciej wrócisz do normalności, chociaż ona już nigdy taka sama nie będzie.Buziaki i jestem z Tobą.

    OdpowiedzUsuń
  16. Czasem tak trudno też coś napisać..........choć sercem jestem z Wami!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Ilonko cały czas myślami jestem z Tobą. Jedynym lekarstwem na smutek jest czas,a praca zapomnieniem. Pomalutku wrócisz do swojego ukochanego zajęcia,a my będziemy czekać na Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  18. To dobrze że zaczynasz pomalutku do nas wracać. Wiadomo na początek małymi kroczkami, później pewnie Przyjdzie czas że wrócisz ponownie na stałe. Kiedy to nastąpi ? - czas pokaże. Mówimy o powrocie do codzienności- tylko dla Ciebie to już inna codzienność. Inna niż do tej pory "bez Niego, ale jednak z Nim - w sercu i pamięci". Do naszego blogowego świata też pewnie wrócisz tylko musisz powoli przyzwyczaić się do nowej sytuacji w jakiej się znalazłaś. Ja wiem, to bardzo trudne ale z czasem nauczysz się akceptacji i to będzie malutki kroczek ku nowemu. Ściskam Cie cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  19. Droga Ilonko,codziennie wchodząc na bloga,sprawdzałam czy jest u Ciebie nowy post.Trudno jest się pozbierać po takiej tragedii,ale całym sercem wierzę ze, pomalutku wrócisz do nas.Bardzo mi brakuje Twojej obecności tutaj,myślę, że nie tylko mi.Wracaj do nas kochana.Całuję Cię mocno .

    OdpowiedzUsuń
  20. Och, nawet nie wiesz ile radości sprawił mi Twój post :) Ja nie umiem tak ładnie pisać, jak moje koleżanki, nie zawsze też wiem gdzie, ale o Tobie myślałam cały czas. Trzymam kciuki, żeby czarna dziura się zmniejszała, żeby światełko świeciło coraz jaśniej:) Ściskam serdecznie i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ilonko, moja Najdroższa, Kochana, nie ma dnia ani chyba godziny bym nie myślała o Tobie. Może tego nie czujesz ale trzymam Cię za rękę, przytulam jak matka , całuję w czółko, modlę się. Musisz dać rade , musisz być silna, bo wiesz, że mąż Twój tak chce i na pewno pomaga Wam i patrzy na Was z dumą. Serdeczności posyła i buziaki. kazia

    OdpowiedzUsuń
  22. Może lepiej nic nie mówić tylko być. Nie znam Ciebie poza blogiem. Nie mogę zrozumieć, bo to chyba dla każdego jest nie do ogarnięcia. Z autopsji wiem, że nic się nie musi, bo każdy dokonuje wyborów. Wyborów zgodne z jego potrzebami, intuicją i tym co przyniesie chwila. Chyba w takiej sytuacji nie można się do niczego przyzwyczaić, tylko próbować żyć od nowa. Życzę Ci tego dla Ciebie samej.
    Pozdrówki.

    OdpowiedzUsuń
  23. Ilonko całym sercem jestem z Tobą.......ściskam mocno

    OdpowiedzUsuń
  24. O Boże, jak miło jest znów zobaczyć Twój wpis Ilonko... Aż mi z radości oczy się zaszkliły i jakoś tak lżej na duszy się zrobiło. Zaglądaj tu do nas kochana, a szczególnie kiedy będziesz miała gorsze dni, bo wierzę, że nasza obecność, przyjaźń i zrozumienie, będą dla Ciebie wtedy światełkiem. Ilonko pamiętaj, że nie jesteś sama :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ilonko trzymaj się mocno i jak najczęściej pisz, bo to chociaż trochę pomoże Ci wyrzucić żal z serca. gorące pozdrowionka :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Wiem jak jest Pani ciężko,w przeciągu dwóch lat stracilam trzy bliskie osoby. Bóg zsyła nieszczęścia na tych ludzi którzy sobie z tym poradzą-zawsze się tym pocieszam.
    Kiedyś na Pani twarzy pojawi się uśmiech,nie taki sam jak przy mężu,ale jednak. Całym sercem jestem z Panią w tych trudnych chwilach. Pozdrawiam, Ola.

    OdpowiedzUsuń
  27. Ilonko , powiem Ci ze jestem bardzo z Ciebie dumna. Na prawde to co osiagnelas w swojej psychice jest wielkim sukcesem i podziwiam Ci i sciskam z calego serca. Wciaz Pamieam o Tobie , wciaż mysle o Tobie i przykrosc nie znika i nie zniknie . Ciesze sie ze widze Twoj odzew , ze potrafisz jeszcze tchnac powietrze , dla mnie to jest cudowne i napawa mnie to pewna radoscia. Sciskam Cie z calego serca

    OdpowiedzUsuń
  28. Ilonko trzymaj się! Cieszę się, że nie straciłaś wiary w ludzi. Trudne chwile potrafią nam pięknie przypomnieć, że w ludzkim sercu jest wiele zrozumienia, ciepła i empatii. Wierzę, że z czasem będziesz się czuła coraz lepiej, czego z całego serca Ci życzę!

    OdpowiedzUsuń
  29. Ilonka moja kochana ja też cieszę sie ,że Ciebie mam.
    Jestem codziennie przy Tobie,myślami w każdej godzinie,rozmowami,które jeszcze będą takie jak dawniej.Jesteś dzielna ,choć miewasz trudne dni,ale niebawem zobaczysz to światełko,które natchnie Cię wiarą i nadzieją na lepsze jutro.
    Ściskam mocno :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Pamiętaj, że nie jesteś sama i znajdziesz dobre słowo. Chociażby w Nas - wirtualnych dziewczynach, które zachwycają się twoimi pracami.
    Głowa do góry i trzymam za ciebie kciuki :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  31. Ilonko, ciesze sie, że wracasz, że znajdujesz ukojenie i probujesz zajmować sie codziennymi sprawami. Jestem z Tobą całym sercem przez cały czas. Pozdrawiam Cie bardzo, bardzo serdecznie. Ania

    OdpowiedzUsuń
  32. Ilonko, bardzo się cieszę, że do nas wracasz:) Wiem, że przechodzisz teraz przez bardzo trudny okres w życiu, ale możesz być pewna, że my tutaj trzymamy Cię za rękę i pomagamy duchowo. Życzę Ci dużo siły i wytrwałości i czekam z utęsknieniem na Twoje nowe pomysły:) Powiem Ci, że kiedyś odkrycie pasji czyli rękodzieła niezwykle pomogło mi w przejściu przez bardzo trudną życiową sytuację. Pozdrawiam Cię gorąco:)

    OdpowiedzUsuń
  33. Witaj Ilonko!. Mąż uwielbiał Twoją pasję, z pewnością gdzieś z góry, prowadzi Cię do niej. Twoja siła , wytrwałość, wiara i pasja tworzenia pomogą Ci przezwyciężyć ten ogromny ból i smutek. Bywaj u nas i pokazuj co stworzyłaś, jesteś naszym natchnieniem. Pozdrawiam i ściskam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  34. Ilonko, cieszę się, że wróciłaś. Straszne chwile dla Ciebie jeszcze nie minęły. Długo będziesz nieutulona w bólu i żalu. Może wiara w drugiego człowieka Ci pomoże, ale najlepszym lekarstwem jest praca i robienie tego co lubiłaś. Twój Mąż zawsze będzie z Tobą. Gdy będziesz czegoś potrzebowała zwracaj się do Niego o pomoc, na pewno wysłucha.
    Ja tak stale mówię do mojego Taty, to mi bardzo pomaga. Całuję Cię mocno i życzę siły.

    OdpowiedzUsuń
  35. Jestem z Tobą, trzymam Cię za rękę, utulam gdy trzeba....

    OdpowiedzUsuń
  36. "Rozłąka jest naszym losem, spotkanie naszą nadzieją" Kochana i tego się trzymajmy :) Przyjdzie dzień kiedyś kiedyś, gdy znów będziecie razem. Staraj się mieć tylko piękne dni, by mieć o czym opowiadać, gdy ów spotkanie nadejdzie :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo,które tutaj zostawiacie;)