Mam takiego twórczego lenia,że głowa mała.Nie mam weny do żadnej roboty.
Tak z musu i po ciężkiej walce z własnym nieróbstwem, powstała taka osłonka na świeczkę.
Nawet pisanie posta idzie mi jak po grudzie.Nie chcę marudzić ,więc wolę ograniczyć ilość napisanych słów.
To moja ostatnia krwawica;)
Świeczki zapachowej już właściwie nie ma,ale lepiej to wszystko wygląda,jeśli świeci się tam tea light.
Post jakby nie mój,ale tak czasem bywa,że lepiej przemilczeć pewne sprawy.
Życzę wszystkim miłego dnia;))
Cudowny świecznik- jesteś genialna Życzę powrotu do formy: ) chcialam napisać ze weny ale ona Cię nie opuszcza jak widać na powyższych zdjęciach
OdpowiedzUsuńpięknie to wszystko wygląda. Pozdrawiam ;)))
OdpowiedzUsuńWitaj Ilonko.
OdpowiedzUsuńTa krwawica to piękne połączenie dwóch technik.
Śliczna osłonka.
Ja również miewam dni gdy nic nie mogę robić, ale ....
Pozdrawiam serdecznie:))
super to wyglada
OdpowiedzUsuńbardzo ładna osłonka
OdpowiedzUsuńJak na Twojego lenia, to osłonka wyszła wspaniale. Jesteś niesamowita i godna podziwu:) Kolory bardzo ładne i hafcik. Może być pięknym prezentem świątecznym.
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę Ilonko. Buziaczki.
p.s. Jestem blisko Ciebie bo w Anglii w Hrabstwie Dorset:)
O rany... u Ciebie też jest źle????Właśnie odwiedziłam kilka blogasów i wszędzie coś nie tak??? Jakaś epidemia?
OdpowiedzUsuńwracaj do normalności, by tak Ci się chciało jak Ci się nie chce!!!!
Może lepiej wywal wszystko na wierzch i nie milcz o niektórych kłopotach:) To pomaga:)
No a osłonka- piekna.... dopracowana... słodziakowa!!!!
OdpowiedzUsuńNo jak w czasie nieróbstwa powstają takie dzieła to co będzie w czasie zapału... Piękny i dla mnie masa pracy, dokładności. Zwinne rączki!
OdpowiedzUsuńCzasem tak jest że się nic nie chce.
OdpowiedzUsuńA świeczniczek piękny jest !!!
Faktycznie cały urok przy zapalonej świeczce.
Pozdrawiam :)
Ilonko, jeszcze nie czas na ułożenie wszystkiego , co najmniej dwa lata potrzeba. Ułożysz wszystko, trzeba czasu.
OdpowiedzUsuńŚwiecznik cudowny :)
pozdrawiam.
Wiesz Ilonko Matrta ma rację z tym wywaleniem bo i ja coś jakaś dziwnie leniwa - kochaniutka złociutka taki świecznik z taka osłonką piękności nie jedna z nas by chciałąmieć - buziaki ślę Marii
OdpowiedzUsuńPiękna osłonka! A po podświetleniu jeszcze piękniejsza ;)
OdpowiedzUsuńCudna ta osłonka.....co nas nie zabije to wzmocni....tak na pociechę nie jest lepiej pierw nowy piec przestał działać .....potem moje auto oszalało nie dało wejść do auta twierdzac że kluczyka nie widzi....mam pilota takiego ....po czym sprawdzałam u zegarmustrza baterue ok....potem laweta wezwana a na koncu jak juz sie wezwało lawete nagle auto zaczeło normalnie działać. ...wiec pamiętaj co nas nie zabije wzmocni...
OdpowiedzUsuńŚliczności :) Super połączenie haftu krzyżykowego i quillingu :) Podświetlona wygląda niesamowicie :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJak przy braku weny robi się takie cacka to się jest mistrzem :)
OdpowiedzUsuńPiękna osłonka i śliczne hafty. Jak na nie patrzę to od razu mi jakoś tak święta na myśl przyszły
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Ilonko fantastyczna osłonka :) kiedyś z ciekawości chciałam ukulać ( nawet nie wiem jak to sie fachowo nazywa i pewno teraz zaśmiewasz sie ze mnie )takie jedno ogniwko ale to nie na moje nerwy :) dlatego bije pokłony i podziwiam Twoje prace :) buziaki :*
OdpowiedzUsuńps. czasem jest dobrze pomilczeć i pobyć sama ze sobą ... ściskam
Ilonka osłonka wyszła cudnie ,hafcik mnie bardzo zachwycił,malutkie świeczuszki a takiego cudnego nastroju dodają.Jak na lenistwo wyszło Ci niezwykle świątecznie i cudownie.
OdpowiedzUsuńJak mało kto rozumiem Cię z tym pisaniem ,dlatego tu nic nie napiszę ,bo przed chwilą właśnie rozmawiałyśmy o tym .
Przytulam Cię mocno :))))
Piękny świecznik, a efekt z zapalonym rzucił mnie na kolana. Cudo.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam i ściskam mocno :-)
Ilonko śliczna ta osłonka a ten hafcik mnie zauroczył . Skoro tak wygląda coś co powstawało od niechcenia i w bólach , ta je też chcę mieć taki stan !!! A wiem co mówię bo niedawno miałam podobnie , niby nic się szczególnego nie działo , a czułam sie jak by wszystkie nieszczęścia świata na mnie spadły, przytłoczona w czarnej dziurze. Nic mi się nie chciało. Całe szczęście stan trwał kilkanascie dni i jakos sobie poszedł , może do Ciebie??? Więc myslę , że i u Ciebie niebawem zaświeci słoneczko a Ty dostaniesz powera, czego Ci serdecznie życzę.
OdpowiedzUsuńNapisałam na FB pewną prośbe do Ciebie :-)).
Buziaczki Ilonko i poprosze więcej takich świetycznych świeczniczków.
Rozumiem Cię bo ja tak jakoś mam , że prócz tego że czas goni szalenie to ja w jakimś dole:)
OdpowiedzUsuńJutro pojadę na ceramikę może po tym trochę się otrząsnę . Słoneczka Ilonuś:)
Ilonko zobacz jaka jestem zakręcona, nic nie napisałam to osłonce. A jest przepiękna, szczególnie ze płomykiem w środku:)))
UsuńMoja wena też gdzieś się zapodziała , ale u Ciebie i tak cuda wychodzą
OdpowiedzUsuńTwój quilling jak zwykle mnie powala. Cudowna osłonka na świecznik, nie wspomnę o hafcie. Wprost rewelacja. Chciałabym tak z musu coś wykonać, też mam totalnego lenia do robótek wszelakich. Może to pochmurna pogoda tak działa na wszystkich. Minie z pewnością. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJak się nie chce,to trzeba się temu poddać,potem znowu się zacznie chcieć,nic na siłę,a osłonka piękna,od razu zobaczyłam ją na wigilijnym stole
OdpowiedzUsuńosłonka jest urocza, jak to jest niemoc twórcza, to boję się pomyśleć jak wygląda szczyt pracy twórczej :)) zauważyłam że to taki czas przesilenie jesienne czy co ? lepiej odpocząć przed zimą :))
OdpowiedzUsuńPięknie to wszystko razem wygląda :) Twój quilling jest niesamowity :)
OdpowiedzUsuńpięknie wyszła przy zapalonej świeczce dodatkowo wychodzi jej urok
OdpowiedzUsuńJestem totalnie zachwycona tą mieszanką technik! Z zapaloną świeczuszką zapiera dech w piersiach! :)
OdpowiedzUsuńta osłonka jest świetna ..mam taką dość dużą świecę i mulinę mam może i ja coś zmajstruję świątecznego ..pięknie to wygląda
OdpowiedzUsuńŻadna krwawica, tylko piękna osłonka :-)
OdpowiedzUsuńIlonko nic na siłę, kochana:) Świeczki przecudny i bardzo klimatyczny, zapachniało świetami, choć i na co dzień będzie pięknie się prezentować, a to zdjęcie z zapaloną świeczką w mroku............ cudo
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię bardzo serdecznie:) buziaki:)
Chcę zaprosić cię do zabawy Creative Blog Tour.Potrzebuję twojej zgody.
OdpowiedzUsuńCudny quilling tworzysz.Pozdrawiam cieplutko :)
o ja też mam tworczego lenia :P a tu trzeba sie zabrać już za kartki i ozdoby świateczne :P ale świecznik ładnie wygląda zwłąszcza z zapaloną w środku świeczką :)
OdpowiedzUsuńNo kochana jeśli to jest efekt lenistwa to czym jest pracowitość? Super świecznik, ile pracy przy skręcaniu i jeszcze haft- mistrzostwo
OdpowiedzUsuńJestem w nieustającym zachwycie oglądając Pani prace. Podziwiam estetykę, elegancję, dobór kolorów, nie mówiąc już o precyzji wykonania. Zainspirowana pani pracą "koszyczek z quillingowym wieczkiem" z 14 września, zrobiłam podobny http://kreciolkiweronki.blogspot.com/2014/10/jesienny-koszyczek.html
OdpowiedzUsuńDziękuję
Pewnie polecam wystarczy wejść do Tchibo i przyrząd do kół jest:) .....wiesz nawet osoby nie scrapowe dadzą rade wystarczy kawałek nawet ususzonego pomarańcza, cytryny , laska cynamonu....i już mamy klimat świąteczny do karteczki:) i bombka karteczkowa jest:) Ty zdolniacha więc i scraperką możesz być :)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBrawo coraz więcej krzyżyków u Ciebie :) Śliczny świecznik.
OdpowiedzUsuńWitaj Marudku! No jak zobaczyłam ilość tekstu w poście, to pomyślałam że mało jak na Ciebie i pewnie weny brak:) Piękna osłonka, cudne modne kolorki i genialne połączenie z haftem krzyżkowym! Główka pełna pomysłów jak zawsze! Cudnie wygląda z zapaloną świeczką! Buźki!
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda połączenie haftu z quillingiem. Wykonanie jak zwykle perfekcyjne więc podziwiam i podziwiam. Prawdziwe cudeńko Ilonko.
OdpowiedzUsuńJa myślę, że czasami pewne sprawy trzeba przemilczeć. Co prawda każdy jest inny, jeden lubi się wygadać a inny potrzebuje spokoju i czasu. Ja chyba nie potrafię mówić o swoich "dołach", a szkoda. Pozdrawiam cieplutko.
Jeżu kolczasty! Jak to ślicznie wygląda podpalone ;)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się cieplutko i niech Ci się tam wszystko dobrze ułoży :)
Powiedz mi Ilonko, jak to możliwe, że osoba ogarnięta totalnym nieróbstwem jest w stanie zrobić tak cudną i jednak pracochłonną pracę? Ja jak mam lenia to nawet palcem nie ruszę, a co dopiero stworzyć coś tak pięknego :) Buziaki gorące przesyłam
OdpowiedzUsuńPrześliczny świecznik,połączenie haftu z quillingiem,coś wspaniałego,wielkie brawa za pomysł,całość wygląda wspaniale!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Po zmuszaniu się i ciężkich bojach ale efekt powalający. Wyszło fantastycznie! Ściskam ciepło
OdpowiedzUsuńIlonko pomysł na wykonanie osłonki z połączenia quillingu i ślicznego hafciku jest fantastyczny:) - efekt jest niesamowity, powala na kolana:)))) Stworzyłaś cudne cudeńko w klimaciku świątecznym;)
OdpowiedzUsuńPrzytulaski i buziaczki:) Kasia
Ciekawy pomysł - świecznik wygląda rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuń...
http://serwetki-quillinq.blogspot.com/p/quilling.html
https://www.facebook.com/pages/Delfina/682151905225839
Śliczne ! :)
OdpowiedzUsuńRównież zajmuję się quillingiem
Zapraszam do mnie :)
http://adtadtadta.blogspot.com/
Fantastyczna!! Świetnie połączyłaś haft i quiling
OdpowiedzUsuńAle z zapaloną wewnątrz świeczką to dopiero jest efekt, rewelacja, pięknie wyszła, pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuń