Postanowiłam się odstresować,bo ostatnio nic nie robię,tylko marudzę.
.Nawet koleżanka nazwała mnie pechowcem,bo tylko mnie może przydarzyć się zagubienie gdzieś na poczcie dwóch dysków do auta, za tax i za przegląd samochodu.Oczywiście te dyski wysłane były z dwóch innych urzędów,każdy w innym czasie.Teraz latanie na policję,wypełnianie formularzy z prośbą o przesłanie nowych.
Uwierzcie mi,że jakbym się tak dorwała do opisania wszystkich plag jakie na mnie spadły,wyszedłby z tego niezły dramat;)
No i dlatego zabrałam się za tworzenie manadali.
Pozwolę sobie zacytować fragment ze strony mandale.info
Podstawowa forma mandali składa się z okręgu z wpisanymi weń kwadratami (o bokach zorientowanych według stron świata). Symbol mandali obecny jest niemal we wszystkich kulturach na świecie. Chętnie posługują się nią mnisi buddyjscy, dla których wykonywanie i oglądanie mandali jest formą medytacji.
W kulturze zachodu mandala została spopularyzowana za sprawą słynnego szwajcarskiego psychoanalityka i psychiatry Karola Gustawa Junga. Dostrzegł on terapeuetyczne działanie mandali, która wykonywana spontanicznie odzwierciedla stan psychiczny autora. Tworzenie mandali pomaga w odzyskaniu równowagi i harmonii węwnętrznej.
Korzyści z tworzenia mandali:
- rozwija wyobraźnię (kreatywna edukacja),
- pomaga w skupieniu uwagi i koncentracji,
- pozwala wyrazić uczucia, lęki i myśli,
- rozwija koordynację wzrokowo-ruchową,
- pomaga się wyciszyć i zrelaksować.
Zdjęcia są koszmarne,już dawno nie miałam tak dużego problemu z ich zrobieniem.
Myślę,że to za sprawą tej całej mandali,która rzuca cienie i nie da się ładnie sfotografować.
Przepraszam więc za jakość.
Paski oczywiście cięłam sama z bardzo cienkiego papieru.
Klejenie tak cienkich pasków nie jest łatwe,bo strasznie się wyginają i łatwo załamują.
Widać każde mocniejsze dotknięcie pincety,ale to oczywiście z bliska,czyli z oka aparatu,na żywo jest bardzo git.
Chciałabym być perfekcjonistką,żeby te paseczki były równiutkie i identyczne,no ale nie umiem;(
Teraz wyciszam się przy robieniu następnej.Zobaczymy czy zadziała,czy mi się znudzi i wyląduje w koszu;)
Kochane dziękuję Wam za głosowanie w Kwiatowym wyzwaniu.
Głosujemy jeszcze dzisiaj do godziny 24 .
Zapraszam wszystkie osoby posiadające bloga.
GŁOSOWANIE
A teraz biegnę polatać i pooglądać co nowego pokazałyście.
Ściskam mocno;)
Przepiękna ta mandala, nigdy nie wpadłabym na taki pomysł, cudeńko. :))) Pozdrawiam serdecznie Ilonko! Właśnie czaję się na Twojego quillingowego gila, chyba podejmę wyzwanie i spróbuję. :))
OdpowiedzUsuńno no ach och CUDO. Piękna no i oryginalna. Jednym słowem rewelacja. :)
OdpowiedzUsuńJaka piękna mandala Ilonko!!! Czytałam trochę na ten temat i też chciałabym kiedyś spróbować. Czy to działa? W Twojej przeważa czerwień czyli ekspresja i bardzo silne emocje. Jest prześliczna i harmonijna, jestem pod wrażeniem. Przesyłam uściski.
OdpowiedzUsuńOj Ilonko, marudzisz. Daj już spokój. Tego co się stało, nie odwrócisz, więc wyciszaj się przy tej paseczkowej mandali, bo jest piękna. Wiem marudzenie, to też forma terapii odstresowującej, ale popatrz, jaki świat jest piękny, nawet piątek trzynastego, nie jest w stanie zepsuć nam humoru. Głowa do góry. Trzymaj się cieplutko.
OdpowiedzUsuńAle się nazwijałaś i nawycinałaś tych paseczków :) Podziwiam, ja bym chyba nie dała rady :) Ale efekt końcowy przepiękny, a jak jeszcze uda Ci się uspokoić, to czego chcieć więcej :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńFantastyczna mandala, pięknie wykonany wzór. Nawet nie wiem czy potrafiłabym wykonać tak wspaniałą ozdobę, ja zawsze za dużo myślę nad kompozycją i koniec końców nie jestem zadowolona. Tobie wyszło to generalnie.
OdpowiedzUsuńJuż jestem ciekawa głosowania, czy wpadł mi jakiś jeden głos i czy moje były zgodne z większością czy inne- ach te tajne głosowanie, strasznie podsyca ciekawość :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCoś pięknego :-) niesamowita ozdoba :-)
OdpowiedzUsuńOna jest perfekcyjna, fantastyczne kolorki, oprawić i na ścianę rewelacyjna ozdoba - po prostu BOSKA!!!
OdpowiedzUsuńPodziwiać Cię tylko za wytrwałość i pomysł :)
OdpowiedzUsuńMandal robi wrażenie, fajnie dobrane kolory, a nierówności pasków nie rzucają się w oczy.
OdpowiedzUsuńUlala śliczna ! Te żywe kolorki przyciągają uwagę i różna szerokość pasków jest niezauważalna :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i bardzo dziękuję za komentarze :)
http://adtadtadta.blogspot.com/
Ilonko, ja takiego cuda, jak żyję nie widziałam?! Praca piękna! Piękna, to mało powiedziane, ale brakuje mi słów uznania? A niby jestem tak gadatliwa;) Wyobrażam sobie, ile cierpliwości trzeba, żeby stworzyć takie cacko... Ja po zrobieniu takiego jednego krążka, mam na myśli to owalne coś - już następnego bym chyba nie zrobiła? Bo ja lubię wszystko ,,rach-ciach" i już;) Dlatego zawsze robię coś innego;) Pozdrawiam Cię cieplutko i życzę miłego weekendu;)
OdpowiedzUsuńPrzeurocza praca. Ilonko zastanawiałam się jak to kleiłaś . Musiałam powiekszyć zdjecie. Efekt ... jestem pod wrazeniem. Ilonko pięknie to Ci idzie . Masz sprytne paluszki:) Buziaki
OdpowiedzUsuńNiesamowita!!! Też mam pecha, mówią że spadnie mi na głowę cegła w drewnianym kościele, ale quillingowej mandali nie zrobię hehe, może wyszyję, o ile to coś pomoże;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ilonko:)
Prawdziwe cudo ,na pewno odgoni wszystkie smutki.Już sam widok wywołuje uśmiech na twarzy i napełnia pozytywna energia.
OdpowiedzUsuńFantastyczna mandala! Pięknie Ci Ilonko ona wyszła :) I jeszcze jaka kolorowa, jak tęcza :)
OdpowiedzUsuńIlonko powiem Ci , że mandale podziwiam od dawna, ale quillingowa widze po raz pierwszy i jestem nia zauroczona. Kolorki dobrane perfekcyjnie tam wszyto do siebie pasuje jak ulał, dokładnie ja w mandali byc powinno. Nie wiem czy Ty zawsze musisz takmarudzić, ja tam nie widzę krzywych pasków a tym bardziej kiepski zdjęć . Wg mnie wszystko jest idealne . I powiem Ci nabrałam ochoty na haftowaną mandalę. Musze pobuszowac na pinterscie , mysle ,że coś tam znajdę.
OdpowiedzUsuńI jak nic czeka do pólnocy na odtajnienie wyników bo inaczej nie zasnę z ciekawości.
Buziaczki
Magiczna jest !!!! Wszystko co robisz to mistrzostwo :-) pozdrawiam Sylwia
OdpowiedzUsuńJestem zauroczona. Pięknem... precyzją wykonania(nie widzę żadnych załamań).... kolorystyką mandali...
OdpowiedzUsuńOj pewnie i mnie przydałaby się taka , bo cos mi też nic nie wychodzi. Pozdrawiam serdecznie
świetna, normalnie w szoku jestem
OdpowiedzUsuńSuper mandela wiem ile pracy wlozylas kiedys tez bawilam sie quillingem .
OdpowiedzUsuńO rany, to jest przepiękne, aż nie mogę się napatrzeć i co chwila przewijam stronę do góry :).. Uwielbiam takie kolorowe cuda. Ja ostatnimi czasy zabrałam się za szycie zabawek z filcu i mogę powiedzieć, że w moim przypadku jest to świetny sposób na wyciszenie, zwłaszcza jak już wszystko powycinane i zostaje tyko zszycie. Coś nie wyszło? Prujemy i jeszcze raz, zero stresu ;).
OdpowiedzUsuńDawno temu próbowałam malować mandale, ale talentu zabrakło ;-)
OdpowiedzUsuńIlonko, Twoja mandala jest niesamowita, pełna pozytywnej energii - mam nadzieję, że rzeczywiście pomoże Ci się wyciszyć i zrelaksować :-)
Serdecznie pozdrawiam :-)
No to mnie zamurowało! To zdecydowanie najładniejsza praca quillingowa na świecie!!! Nie mam pojęcia, ile trzeba mieć cierpliwości, żeby TAK posklejać kolorowe paseczki ;) Jesteś niesamowita!
OdpowiedzUsuńTak sobie myślę, czy gdybym się zabrała za takie misterne paseczki to by mnie to w jakiś sposób wyciszyło i uspokoiło, wydaje mi się że wręcz na odwrót:) Efekt jest na prawdę powalający, widok rzeczywiście magiczny. Jak uznasz, że działa to daj znać, ja ostatnio też bardzo magii, a raczej cudu potrzebuję;)
OdpowiedzUsuńPiękna mandala !!!
OdpowiedzUsuńNo i te żywe kolorki jakie użyłaś.
Jest taka wiosenna :)
Pozdrawiam :)
Doprawdy to robi ogromne wrażenie! prawdziwe cudeńko ♥ podziwiam Cię Ilonko ♥ pozdrawiam cieplutko ♥
OdpowiedzUsuńCudowna mandala. Ja od wielu lat je tworzę, ale przy użyciu pasteli olejnych lub maluję farbami, w takiej formie widzę pierwszy raz- i jestem oczarowna:-)
OdpowiedzUsuńPodziwiam precyzję. Jeśli są jakieś niedoskonałości to świadczy to tylko o tym, że jest to rękodzieło.
OdpowiedzUsuńJaka piękna tęczowa mandala. Świetna praca.
OdpowiedzUsuńCudeńko , gratuluję cierpliwości .Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak dla mnie perfekcja :)
OdpowiedzUsuńIlonko, mogę se pomarzyć o takiej mandali- w życiu nic prostszego z papierków nie pozwijam a co dopiero o coś tak cudnego jak Twoja mandala .
OdpowiedzUsuńbuziaki przesyłam i spokojnego weekendu:)
Wow... Coś pięknego! Zachwycam się tym co zrobiłaś, mimo tego że nie jesteś perfekcyjna to i tak wygląda ślicznie ;)
OdpowiedzUsuńZapewniam Cię Ilonko, że w tym pechu nie jesteś osamotniona, jak ja bym opisała wszystkie swoje " przypadki ", to kurde epopeja by wyszła i to grubsza od naszej narodowej, więc spokojnie. Ale jak za pomocą kółek i kwadratów można się odstresować, wyciszyć, czy wyrazić uczucia i lęki ? To niby co, jak mi wyjdzie sześciokąt zamiast kwadrat, znaczy że już jestem wariat, czy osiągnęłam wyższy stopień wtajemniczenia ? Nie kumam, za to praca mi się bardzo, bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
No to chyba się odstresowałas:)) Jeśli nie podczas klejenia to efektem końcowym,bo to jest CUDO!!! nawet nie chce sobie wyobrażać ile tych paseczków nacięłaś i ile precyzji potrzeba przy klejeniu takiej mandali!!!!
OdpowiedzUsuńprzepiękna praca :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam mandale :)
kiedyś bardzo mocno się nimi interesowałam z psychologicznego punktu widzenia ale potem mi jakoś przeszło ale do dziś je lubię ,nawet kiedyś je malowałam :)
Jest przepiękna ... po raz pierwszy coś takiego oglądam po prostu cudo . Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZwyczajnie mnie zatkało,ciekawa jestem,jak długo ją robiłaś,bo mnie się wydaje,że to na dobry rok pracy,nie dość,że wszystko perfekcyjnie dobrane,pozwijane,przemyślany,koronkowy wzór,fantastyczne kolory,to jeszcze jak sobie pomyślę,że sama te paseczki cięłaś,to powiem jedno,mój podziw nie ma końca
OdpowiedzUsuńTo dopiero trzeba mieć cierpliwośc... ciąć te paseczki, a potem je skręcać i kleić. Podziwiam Cię Ilonko, a efekt jest suuuper. I mam nadzieję, że ten "pech" w końcu Cie opuści (niech sobie przejdzie na kogoś innego, a co tam) a Tobie ma juz wszystko sie układać jak należy :) Buziaki!
OdpowiedzUsuńObyś nie musiała uspokajać się kolejnymi mandalami . Dużo dobrego Ci życzę.
OdpowiedzUsuńChoć ta jest przepiękna, śliczny wzór, pięknie dobrane kolory. Niesamowity efekt. Chciałabym zobaczyć kolejne, ale wolałabym, by były robione z nadmiaru wolnego czasu ;)
Wspaniała mandala!! Podziwiam ;-))
OdpowiedzUsuńCudowna mandala, nie wiem czy to klejenie papierków wycisza, ale jeżeli są tego owoce, to życzę ci spokoju, i oby dyski szybko dotarły:)
OdpowiedzUsuńmandala i jej kolory wyglądają zachwycaąco
OdpowiedzUsuńAleż misterna robota, rewelacja!Ilonko jesteś nieprawdopodobna! Promyczki!
OdpowiedzUsuńPrzepiękna mandala. A efekt ruchu i trójwymiaru jaki powstaje dzięki tym kolorowym łukom jest genialny. Ilonko, jesteś mistrzynią a oglądanie Twoich quillingowych prac to prawdziwa przyjemność :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Nie potrzeba perfekcji. Liczy się efekt końcowy i to, że robiąc takie piękne rzeczy radujesz siebie i innych. Piękną mandala. Zachwycająca.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zapraszam do mnie