Powiem Wam szczerze,że nie otwierałam blogera od ostatniego posta i zastanawiałam się nawet, czy blog istnieje i czy zostali jacyś obserwatorzy;)
Zostali i dzięki za to wielkie.
Nie jestem leniwcem,ciągle coś robię,ale nie są to rzeczy jakieś szczególne.
Ponieważ niedawno zmieniłam kolor w salonie i przedpokoju,musiałam się zająć nowymi dodatkami.Stare nie pasowały do niczego.
Nie poszłam do sklepu po nowe ramki,tylko maluję to co jest w domu.Cieszy mnie taka robota, nie chcę iść na łatwiznę ,a przy okazji oszczędzam kasę;)
Tak więc maluję od miesiąca wszystko:drzwi (a mam ich trochę) listwy przypodłogowe,barierka przy schodach,ramki,stoliczki i czasami mam wrażenie,że pędzel przykleił mi się do dłoni.
Wymyśliłam sobie,że większość ozdób będzie zrobiona przeze mnie,więc robię i robię i końca nie widać.
Najgorsze jest to,że mam 1000 pomysłów,coś zacznę robić, po czym stwierdzam,że to nie pasi i zaczynam coś nowego.
I tak robię i robię i przy dobrych wiatrach na Boże Narodzenie skończę.
Pokażę Wam część z tego co poczyniłam.
Nic szczególnego,chociaż z jednej rzeczy jestem zadowolona,mimo,że jest strasznie niedorobiona i niedopracowana,ale moja pierwsza;)
Możecie mnie hejtować za to co zobaczycie.Sama miałam problem czy robić czy nie robić,ale ostatecznie stwierdziłam,że swoje zrobiła,została przeczytana,nie wywalam jej do kosza,nie oddaję na makulaturę.Jest ze mną dalej,ale w innej formie.
Nie przestanę,bo wciągnęło mnie bardzo i będę ćwiczyć,no może już nie na swoich,ale zakupionych na pchlich targach.
Book folding,to mój pierwszy napis.
Zdjęcia koszmarne,bo robione w biegu i w miejscach,gdzie światło mi nie pomagało.
To obraz z szydełkowymi serwetkami, zrobiony ze starego ikeowskiego obrazu.
Obraz w koszu,ramka pomalowana,serwetki wydziergane i przyszyte na szarym lnie.Będą jeszcze dwie maleńkie,ale to kiedyś tam.
Mało u mnie kolorów.Szarość i biel,to barwy dzisiejszego posta.
W rzeczywistości kolory są inne,a tutaj taka szarzyzna;((
Tutaj haft na lnie,inicjały trzech najważniejszych w moim życiu facetów
Tutaj trochę lepiej widać kolor.
Stary zegar,leżący przez lata w kanciapie.
Pomalowany znalazł miejsce na ścianie.
Kolory chłodne,ale całość naprawdę mi się podoba.
Wszystko jest takie moje i cieszę się,że mogę się wyżyć;)
Trochę Was zamęczyłam,ale nie było mnie tak długo,że musiałam nadrobić.
Nie wiem kiedy będę znowu.
Teraz lecę do Polski,będę odpoczywać i grzać kości,bo słyszałam,że lato wraca;)
Dziękuję,że jesteście;)
Przytulaski dla wszystkich;)
Ale super napis!!! Ale książki z pchliego targu to bardziej szkoda na takie dekoracje, chyba w Dealz widziałam książki po €1 wiec może lepiej takie użyć. Ta szarzyzna mi się bardzo podoba, ja teraz na biały, szary i czarny we wnętrzach choruje wiec dla mnie bomba:)
OdpowiedzUsuńP.S. Jak będziesz z Polski wracać to zabierz ze sobą ładną pogodę jeśli jeszcze będzie:)
Witaj,witaj,witaj,fajnie,że znowu jesteś i w dodatku z takimi pięknymi rzeczami.Książka jest super,jakoś tak mamy zakodowane,że książki się nie niszczy i dochodzę do wniosku,że nam się takie święte krowy porobiły,niech zalega,nieczytana,zakurzona,ale nie tykać,a w końcu to tylko papier,sama mam duże poważanie do słowa pisanego,ale uważam,że w naszym społeczeństwie czasami pod tym względem przesadzamy,a takie przeróbki jak u Ciebie są genialne,zresztą całą reszta bardzo mi się podoba i serwetkowy obraz i monogramy,a cytat powala na kolana,pięknie będziesz miałą ozdobione mieszkanko,i w dodatku po swojemu
OdpowiedzUsuńŚwietne dodatki, bardzo mi się podobają :). Jedynie nad tą książką trochę ubolewam bo choć z jednej strony ozdoba naprawdę świetna to jednak u mnie miłośniczka rękodzieła walczy z miłością do książek i po prostu szkoda mi każdej zniszczonej strony. Jednak ozdoba bardzo fajna :).
OdpowiedzUsuńJak zawsze jestem zachwycona Twoimi haftami, są takie misterne i piękne.
Pozdrawiam ciepło i serdecznie :)
Ilonko kochana, jak dobrze że znów się pojawiłaś. pewnie tylko na chwilę i znów będziemy musiały długo czekać na kolejne posty, ale to zawsze coś. Wiem, że żyjesz i że wszystko jest dobrze, a to najważniejsze :)
OdpowiedzUsuńZ tego co napisałaś to masz spooooro pracy, ale za to jak potem będziesz mieć pięknie w domku. Ja też większość rzeczy robię i odnawiam sama, bo oczywiście taniej, ale też jakoś tak mi przyjemniej, że mam coś swojego a nie tylko kupnego. A Twoje ozdoby nadadzą całemu wnętrzu urok i charakter, będziesz miec przepięknie :) Buziaki dla Ciebie i trzymaj się cieplutko :)
No i zapomniałam napisać o książce, świetnie to wygląda, podziwiam cierpliwość w składaniu tych stron, choć to pewnie nie było takie trudne, jak to przeliczanie kartek, żeby pasowało :) Buziaki
UsuńSuper! Książka wygląda fajnie, ciekawy efekt (zwłaszcza, że pierwszy raz na oczy widzę i o book foldingu też nigdy nie słyszałam :)), chociaż ja bym chyba nie miała serca, nawet jakbym nakupowała jakichś kiepskich ;). Miłego odpoczynku :).
OdpowiedzUsuńPo pierwsze takich dodatków nie znajdziesz nigdzie więcej ,ponieważ są jedyne w swoim rodzaju ,a po drugie mogłaś puścić wodze fantazji i stworzyć co dusza zapragnie !
OdpowiedzUsuńA książka rewelacyjna i nie miej skrupułów...po prostu teraz służy inaczej :)
Witaj:))) Najbardziej mi się podoba,że jesteś:))) Książka super wykorzystana, cytat wspaniały, ramki, zegar i hafty oczywiście też cudne. Exstra kolory i styl. Pozdrawiam serdecznie :)))
OdpowiedzUsuńHej! Jak fajnie, że znowu jesteś :-) Twoje "pierdółki" są bardzo fajne, ale najbardziej podoba mi się napis z książki. Jest super. Widziałam kiedyś takie inspiracje w necie, ale z napisem HOME, to zaszalałaś, ale efekt jest tego wart. Super. Jeszcze raz pozdrawiam serdecznie :-))))) PA!
OdpowiedzUsuńVery beautiful.
OdpowiedzUsuńSame perełki :) ksiązka jest fajna ale te wyszyte literki normalnie mistrzostwo :)
OdpowiedzUsuńTym razem zaskoczyłaś mnie (i to jak!) napisem z kartek z książki ;) Nie mam zielonego pojęcia, jak takie cudo się robi, ale jestem pewna, że trzeba wiele cierpliwości i czasu, żeby coś takiego powstało. Super!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Witaj Ilonko :) Cieszę się, że dałaś znak życia :) Piękne ozdoby poczyniłaś.Ja też ostatnio choruję na szarości, ale jeszcze niewiele ozdób przygotowałam :) Mam nadzieję, że kiedyś Ci dorównam :)
OdpowiedzUsuńNapis z książki jest rewelacyjny :) Przyglądałam się trochę, jak to się robi, ale jakoś nie odważyłam się spróbować :) Pozdrawiam cieplutko :)
Piękne prace ;) Zapraszam na kawę i ploteczki ;)
OdpowiedzUsuńNajlepsze sa dodatki stworzone przez samego siebie :) A książka mnie powaliła. Świetny pomysł i super inspiracja na nieciekawe, przeczytane, które szkoda wyrzucić, a leżą zbędne :)
OdpowiedzUsuńNie będę oryginalna - książka to prawdziwe cudeńko, nietuzinkowa i oryginalna ozdoba. Fajnie że znowu jesteś! Czekam na więcej inspiracji. Przesyłam uściski.
OdpowiedzUsuńWitaj Ilonko
OdpowiedzUsuńCieszę się niezmiernie , że jesteś. Ciekawa jestem ile pajęczyn wymiotłaś z bloga :-)
Widze , że jednak się nie obijałas. Piekne prace powstały . obejrzałm sobie filmik na to skałdanie ksiązki i jestem pełna podziwu . Toz to się ozna odcisków nabawić . Mnie by chyba szlag trafił po 15 min.
Ale efekt niesamowity.
Mnie jednak zachwyciły najbardziej te monogramy . Są przepiekne , a len i białe ramki dodają im dostojnej elegancji. Super jest też ten obrazek z serwetkami. Pięknie pewnie teraz masz po remoncie. A dodtki i ozdoby, nikt nir zrobi ich ładniej niż Ty sama.
Buziczki i szczęśliwego lotu
Ilonko na Ciebie zawsze warto poczekać i nie wątpiłam że się"nudzisz". Wszystko widać na zdjęciach. Ozdoba z książki fantastyczna choć miałabym dylemat czy poświęcić jakieś dzieło. Przecież jakby książce telefonicznej dodać twardą okładkę lub wklej ją w ramkę to już by tak żal nie było,a można by i powieść taką ozdobę. Ale się rozkręciłam bo ja kocham nawet zapach starych książek . Ale Twoje dzieło mnie zaintrygowało . Szydełkowy obraz, hafty rewelacyjne i w ogóle bardzo,bardzo się cieszę że znów pokazujesz nam Swoje dzieła. Pozdrawiam bardzo cieplutko i życzę miłego odpoczynku.
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem, bo nie myślałam, że można coś takiego wspaniałego z książką zrobić!!! Inicjały, haty, cudowne. Zawsze mi imponowały. To taka piękna pamiątka, kawałek nas w domku. Czuję, że Twoje miejsce będzie wyjątkowe dzięki tym ręcznie wykonanym dekoracjom. Tylko Twoje po prostu:)
OdpowiedzUsuńIlonko bardzo sie cieszę, ze jesteś i wcale mnie nie zmęczyłaś.
OdpowiedzUsuńTwoje prace zawsze mogłam oglądać godzinami:)
Książkowe inspiracje juz widziałam, ale mnie zawsze szkoda, wolę przeczytać ( taki nałóg:)
ale podziwiać mogę, szczególnie gdy są tak wykonane:)
buziaki posyłam i pozdrawiam serdecznie;)
que de jolies choses, le livre plié est superbe
OdpowiedzUsuńFajnie, że wpadłaś do blogowego świata ze swoimi "pierdółkami", bo bardzo miło na nie popatrzeć. Z miłości do papieru drukowanego próbowałam kiedyś book foldingu, ale szybko się poddałam, gratuluję cierpliwości:) Podziwiam hafty, dla mnie nieosiągalne, a w szarościach i mnie do twarzy (chociaż nie dosłownie;)) Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńPadłam, dosłownie, szczęka mi opadła... Książka cudo... i czarna magia :) Hafciki, serwetki, obrazki, to wszystko jest piękne i nie wiem czego się czepiasz. Nawet uśmiałam się z tego wyhaftowanego hasła. Chyba se je gdzieś zapiszę, bo świetnie też mnie opisuje :P Mogę se je pożyczyć? ;)
OdpowiedzUsuńBook folding w Twoim wykonaniu jest wspaniały! Wciąga, aż mi się zachciało, jak tylko czas pozwoli, to chyba spróbuję;) Wszystkie Twoje prace mają klimat:)
OdpowiedzUsuńbardzo podoba mi się obrazek z serwetkami
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tą książką, zachwyciły mnie monogramy, są przepiękne na tym lnie. dostojne i eleganckie. Przytulne mieszkanie z takich dodatków sie zrobiło.:-)
OdpowiedzUsuńStworzyłaś przecudne ozdoby do własnego domu, dzięki temu są Twoje i tylko Twoje i nikt inny takich nie posiada. Tonacja kolorystyczna pasująca idealnie do Ciebie, tak Cię odbieram, a motto obłędnie ... trafne :)
OdpowiedzUsuńCmok jak smok :)
Hej Ilonko :D widzę ze w Twoim domku tez zapanowały szarości, ja je bardzo lubię bo dają uczucie spokoju :D
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem tego książkowego napisu , cudowny pomysł :D A takie odnawianie czy odmalowywanie starych rzeczy daje mnogo radości :D sama coś wiem o tym, bo tak nie wiele trzeba by nadać starym przedmiotom nowy wymiar ;) ściskam ...Kinia
Ilonka jak fajnie że jesteś . Nie było cię tyle a tu bach z rozmachem prezentujesz swoje cuda. Piękne kolorki mimo że w szarościach ale to teraz bardzo modne zestawienia, ja również idę w te kolorki. Uśmiałam się że tak cały czas coś robisz żeby się wyżyć i mam tak samo. Przychodzą do mnie znajome i co przyjdą to widzą kolejne zmiany, jak nie poprzestawiam to coś twórczego wymodzę. Ściskam cię mocno i wypocznij należycie :D
OdpowiedzUsuńJakie cuda !!!!!!! Gratuluję pomysłów są genialne . Pozdrawiam serdecznie i cieszę się ,że znowu jesteś :)
OdpowiedzUsuńGenialne! No nie wiem, co podoba mi się najbardziej!
OdpowiedzUsuńChyba książka, bo nie pamiętam, żebym widziała u kogoś coś takiego...
Inicjały - przecudne <3
No i obrazek z serwetkami!
no jesteś :) a juz myślałam że przegapiam Twoje posty :) wszystko śliczne ale najbardziej podoba mi sie ten napis w książce! wow!
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej fascynuje ten napis, a raczej sprawa przeliczenia kartek, bo przecież nie da się równo podzielić przez ilość liter... Należę do tych, co książki traktują jak święte krowy, ale hejtu nie będzie :-). Jak pomyślę ile u mnie zalega książek starych i nikomu niepotrzebnych... w sumie jestem ciekawa jak się taki napis robi.
OdpowiedzUsuńInicjały piękne, ale ujął mnie ten obraz z serwetek. Zegar niezwykle ciekawy, dostał swoją drugą szansę :-)
Pięknie wyszło, harmonijna całość.
Pozdrawiam cieplutko :-)
Super, ze sama możesz poprzerabiać większość przedmiotów pod swoje upodobania! Kolory super! Podziwiam za cierpliwość składania tych karteczek!!! Najbardziej spodobał mi sie serwetkowy obraz!!! Już dawno miałam sobie takie coś zrobić i chyba wreszczie coś wykombinuję:) Pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że jesteś. Dobrej pogody i udanego wypoczynku.
OdpowiedzUsuńKsiążki obdarzam kultem, ale z racji zawodu musiałam tony z nich skazać na niebyt. Trochę mi niektórych było szkoda, dlatego bardzo podoba mi się Twój pomysł. Nowe życie dla starej książki...Ale chyba nie znalazłabym w sobie tyle cierpliwości.
Monogramy prześliczne, ale najbardziej podoba mi się motto. bardzo mądre.
Pozdrawiam serdecznie.
Piękne ozdoby a ta książka to już całkiem mnie urzekła. Lubię książki ale z niepotrzebnej nie miałabym problemu zrobić takiej ozdoby- oczywiście mówię tu o mentalności bo techniki nie umiem :) lepiej mieć w biblioteczce ulubione pozycje niż zastawić nimi cały pokój by wyglądało "mądrze" i zbierało kurz. Myślę że ta książka i tak ma lepsze życie niż inne całe, niepogięte gdzieś na strychu w kurzu i wilgoci. Fajnie że się pojawiłaś, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKochana, fajnie , ze Jesteś. Dopiero dziś zobaczyłam tego posta. Swietne te Twoje prace. Wszystko dopracowane , ja takiej cierpliwości chyba juz nie mam:(
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, ze byłaś w Polsce, przegapiłam tym razem .
Pogode miałaś ładną i to najważniejsze. Buziam