Kupiłam paski do quillingu i bardzo się cieszyłam,dopóki ich nie otworzyłam.
Wydałam 25 euro i tyle mi to dało,że do większych prac dalej będę ciąć paski.
Kolory nieciekawe,mało odcieni danego koloru,papier cienki.
Pewnie to moja wina,bo kupiłam je, nie znając gramatury papieru.A tak się mądrzyłam w jednym z postów;))
Robiłam kolczyki i bałam się,że braknie mi pasków w danym kolorze.Chciałam ładnie pocieniować,ale kolory jakieś takie ...a szkoda gadać.jestem zła;(
Kolczyki są wzmocnione klejem PVA i z tyłu ,pomalowane bezbarwnym lakierem.
Z kolczykami jest taki problem,że powinny być identyczne,czasami jednak łapka się omsknie i tak równo nie jest;)
Inne moje quillingowe kolczyki możecie zobaczyć TUTAJ
A TUTAJ znajdują się kolczyki filiżanki i kursik, jak zrobić takie maleństwa z pasków papieru.Chetnych zapraszam;)
Jeszcze wrócę do pasków.
Jeśli ktoś ma zamiar bawić się quillingiem i chce mieć sporą paletę kolorów i dużą ilość danego koloru,polecam takie paseczki.
Są w różnych odcieniach,jest ich sporo,są sztywniejsze i fajnie się je skręca.
A teraz leże plackiem i się nie ruszam,bo też nie mogę;)
Starośc nie radość,lumbago mnie chwyciło;))
Pozdrówki dla wszystkich;)
Pierwsze bardzo mi się podobają:)
OdpowiedzUsuńNie marudzi, kolczyki są piękne. Pierwsze bomba!
OdpowiedzUsuńTak patrze na pierwsze kolczyki i od razu przypomniała mi sie zabawa znajdź różnice hehe :) bo pisalaś że łapka sie omsknie i juz nie są identyczne, Kochana nawet jak widac mała róznicę to i tak sa sliczne i kolorki super.
OdpowiedzUsuńGratuluje uznania w wyzwaniu z sercem u Modrak :) dobrze, ze do mnie zajrzałaś :)
Pozdrawiam :)
Zapomniałam ... zdrówka życze :)
OdpowiedzUsuńIlonka kolejne cudne prace quillingowe, o ktorych nie mam zielonego pojecia wiec tym bardziej latwiej mi sie nimi zachwycac, bo nawet jakbys napisala wielgachna liste co z nimi nie tak,to dla mnie kompletnego laika sa najpiekniejsze na swiecie, bo ja swoim okime bledow nie widze - bo sie na tym nie znam.
OdpowiedzUsuńWiec jak dla mnie ,osoby kompletnie,ktora nie zna, nie umie, i nie wie o co chodzi w quillingu Twoje prace jak zawsze sa zachwycajace, podobaja mi sie wszystkie trzy pary kolczykow :)
Pozdrawiam z bardzo mokrego Liverpoolu.
P.S. A psiak daje popalic hehe :) Charakterek to on ma ;-) :):)Ale jest przekochany, lobuziak maly, sprytny bardzo ;-)
śliczniutkie i równiutkie :)
OdpowiedzUsuńTwoja fantazja nie ma granic,piękne kolczyki a te w środku są czadowe i wyglądają jakby były ze skóry czy z drewna.Z tego co widzę prosto się je robi i grunt to przede wszystkim pomysł a tego Ilonuś moja droga to Ci nie brakuje nigdy.
OdpowiedzUsuńA na koniec dużo zdrówka życzę bo my to już nawet razem chorujemy ,tyle że każda na co innego w tym tygodniu
Buziolki i uważaj na siebie :)
Pierwsze jak dla mnie najładniejsze:)
OdpowiedzUsuńŚliczne kolczyki ;-)) co do równości obu sztuk... rękodzieło ma to do siebie że nie jest idealne, są tego plusy i minusy, jako krytyczny wobec siebie Artysta te niedoskonałości widzisz... MY ich nie widzimy ;-))
OdpowiedzUsuńWszystkie kolczyki są super:) Zdrówka życzę:)
OdpowiedzUsuńOtóż to- nie jesteśmy maszynami by co do milimetra identyczne robić ;) i to właśnie cały urok w ręcznych pracach :D mnie tam sie bardzo kolczyki podobają :D szczególnie pierwsze tak mi sie z folkiem skojarzyły :D a folk bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ladne kolczyki. I kto powiedzial ze musza byc tak idealnie jednakowe. Skoro mozna nosic dwie rozne skarpetki (jha uwielbiam) to mozna tez nosic dwa rozne kolczyki, chocby byly w roznych kolorach. W Twoich niestety roznicy wielkiej nie widac :) Zakupu paskow nawet nie komentuje. Raz zakupilam na slepo na ebay i wiecej tego bledu nie popelnialam :) Oj, nie chcialabys widztiec w jakim tewraz sa stanie :) Ah... w temacie lumbago i starosci - znam to :) SKS dosiega kazdego niestety, po trzydziestce szczegolnie, totez ja do masazysty latam ostatnio, bo sama ledwo dycham :) Zdrowka zycze i nie odbijaj sie za dlugo :)
OdpowiedzUsuńIlonko, pięknie zrobiłaś kolczyki, nie ma różnic. 2 i 3 to faktycznie ja Danusia już napisała wyglądają jak ze skóry lub drewna , są śliczne ale ja zlałabym się z takim kolorem wiec najbardziej urzekły mnie fiolety, Co do jakości materiału to tak jest różnicę się wyczuje i praca inaczej wychodzi, tak mam przy frywolitkach z nićmi. Uwielbiam robić bardzo cienkimi ale ich jakość musi być dobra, dobrze skręcone.
OdpowiedzUsuńIlonko, życzę Ci zdrówka i słoneczka:)
kolczyki cudo, pierwsze rewelacja :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKochana kolczyki bombowe. A jeśli chodzi o cieniutki papier (paseczki) to ja kupiłam wąziutką taśmę dwustronną i łączyłam paski . Natomiast jeśli chodzi o "smętne" kolory to gdzieś w necie podpatrzyłam, że łączy się taśmą z drugim innego kontrastowego koloru , efekt był fajny. Sama nie próbowałam i teraz nie mogę znaleźć tej strony, ale jak ją odnajdę to podzielę się linkiem:))) Pozdrawiam i życzę zdrówka. Kuruj się kochana, bo z kim będę po nocy po necie buszować;)))))
OdpowiedzUsuńSuper kolczyki! A paseczki na pewno zużyjesz :) Jesteś taka pomysłowa, że na bank coś wymyślisz :) Zdrówka życzę i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWspaniale wyglądają :)) Zdrówka życzę :)
OdpowiedzUsuńPiękne kolczyki :) Wracaj szybko do zdrowia i twórz :)
OdpowiedzUsuńKolczyki są cudne!
OdpowiedzUsuńCo para to piękniejsza:) Ilonko, podziwiam Cie za kreatywność i niesamowite tempo:) Tymczasem dużo zdrówka Ci życzę - niestety przekonałam się na własnej skórze co znaczy lumbago:( Pozdrawiam gorąco:)
OdpowiedzUsuńFantastyczny efekt - szczególnie te pierwsze przypadły mi do gustu :-)
OdpowiedzUsuńFioleciki wyglądają świetnie, a rączkę masz pewną nie widzę żadnych różnic :))
OdpowiedzUsuńLumbago czy nie ale kolczyki wspaniałe....
OdpowiedzUsuńkolczyki są przecudne! mnie się najbardziej podobają fioletowe ;)
OdpowiedzUsuńpodziwiam bo faktyczniewykonać dwa prawie identyczne kolczyki nie jest prosto z żadnego materiału a z papieru zapewne jeszcze trudniej. Fioletowym cieniowanie wyszło bardzo przyjemnie i w ogóle śliczne sa a te w brązach maja taka fajna prosta kolorystykę , że chątnie bym nosiła :)
OdpowiedzUsuńCudowny blog!!!! Kolczyki przecudne !!!! Zapraszam czasem w odwiedziny http://maaarciahandmade.blogspot.com/ Pozdrawiam i życzę zdrówka :)
OdpowiedzUsuńIlonko zdrówka! Pierwsze kolczyki mnie oczarowały:-) Są urocze i w kolorach, które bardzo lubię:-)
OdpowiedzUsuńKolczyki są bardzo ładne. Ja czekam na swoje paski i zestaw do q. Paski wybierałam chyba 2 godziny i mam nadzieję, że będę z nich zadowolona.
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrówka.
Śliczne kolczyki Ilonko. Mi szczególnie podobają się te w brązowych kolorach bo jakoś ostatnio lubię biżuterię w takich kolorach. A co do różnic, o których pisałaś to ja wcale ich nie widzę. Buziaki :)
OdpowiedzUsuńŚliczne są te kolczyki mnie bardzo przypadły do gustu w brązie :) Pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do zdrowia .
OdpowiedzUsuńIlonko, śliczne są Twoje kolczyki, ja tam nie widzę różnic pomiędzy nimi! Zresztą kolczyki zawsze oddziela głowa jak już je nosimy, więc prawdopodobieństwo dopatrzenia się różnic o których mówisz drastycznie spada;). A kolorki super i te w rudościach, brązach super takie stonowane i na teraz! Buziaki!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne kolczyki jak wszystkie Twoje dzieła a teraz lecz się i wracaj jak najszybciej do zdrowia Ilonko:)))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!!!
w życiu bym nie wpadła na to, że quillingiem można zrobić kolczyki ;) genialne i piękne ;)
OdpowiedzUsuń