Kochane moje dziewczyny,bardzo Wam dziękuję za komentarze pod ostatnim postem.
Nawet nie macie pojęcia jak budujące są wszystkie Wasze słowa.
W sobotę poczyniliśmy z synami milowy krok,pojechaliśmy na nurki.
Moi chłopcy chcieli zanurkować z przyjaciółmi mojego Mariusza,a ja oczywiście byłam jedynie osobą towarzyszącą.
Niestety nad oceanem nie było warunków i pojechaliśmy na kamieniołom,gdzie nurkowali i ćwiczyli prawie co tydzień.Czułam się dziwnie,ale nie tragicznie.
Nigdy tam nie byłam, więc w głowie nie miałam żadnych obrazów związanych z moim mężem i o tyle było mi łatwiej.
Niestety w drodze powrotnej rozsypałam się na 1000 kawałków.
Oby do poniedziałku,wtedy zawsze jest lepiej.
Powiem Wam ,że przez lata nikt nie mógł mnie zmusić ani zachęcić do zanurkowania,a teraz przeleciała mi myśl,że może kiedyś spróbuję,tak dla niego.
Może faktycznie jestem wariatką...
Znów musiałam się ciut wygadać,ale już nie tak smętnie;)
Ostatnio odkryłam coś pięknego,a mianowicie koronkę rumuńską.
Musiałam spróbować jak i czym to się je i powstał taki jakiś mały element.
Jaki jest każdy widzi,ale jest to moja pierwsza praca w tej technice.
Koszyk zrobiłam tylko jako dodatek do koronki;)
Oj mam wielki problem z wypleceniem koszyka w tych rozmiarach.Zrobiłam już 4 (moje dzieciaki zażyczyły sobie kilka) i każdy jest gorszy od poprzedniego.Krzywy jak nie wiem co,rurki uciekają,no jakaś masakra.
Jest mały,więc może to dlatego.
Miałam go nawet nie pokazywać,ale co tam,nie zawsze wszystko wychodzi super;)
No to teraz zobaczcie;)
Takie koszyki powstały dla moich ,,dzieciaków"
Stoją na półce,a ja nie będę włazić im do pokoju i robić zdjęć,pokażę więc tylko jeden.
a ten powstał ,ponieważ muszę powymieniać swoje stare koszyki,które leżą w kanciapce.
Przeraża mnie to,ze muszę ich zrobić aż 6.
Wykorzystałam tutaj łańcuszki zrobione z grubej wełny.
Jak widzicie wykończenie nie jest zbyt estetyczne,ale trwałe,proste i szybkie do zrobienia ,a przy takiej ilości muszę sobie ułatwiać robotę.
Śmiałam się dzisiaj z Danusi,że długaśne posty pisze,a ja sama napisałam opowiadanie;)
Dziękuję Wam kochani za obecność i każde słowo.
Powoli staram się odwiedzać Wasze blogi;)
Miłego tygodnia Wam życzę;)
o rany, super są te Twoje koszyczki i nie wiem co Ci tam nie pasuje. Z resztą marudź sobie kobieto jak chcesz, każdy i tak napisze że są świetne. Moje próby to dopiero katastrofy haha. Nawet nie wyobrażam sobie tego jak musi Ci być ciężko mierzyć się z codziennością bez Niego i z miejscami/wspominami związanymi z Nim. Trzymaj się ciepło kochana :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne są.
OdpowiedzUsuńrumuńska powiadasz... znaczy się z Transylwanii?! :-O
OdpowiedzUsuńDobrze, że się wygadujesz... my słuchamy :-)
Koronka wygląda prześlicznie. Nigdy nie zetknęłam się z czymś takim. Oj kochana, marudzisz, koszyk ogromnie mi się podoba, prosty, klasyczny, i żadne nierówności mi w oko nie wpadły ;).
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda zastosowanie sznurka w trzecim koszyku, fajny pomysł. Ale jakoś najbardziej spodobał mi dziś drugi koszyk, choć teoretycznie to nie moja bajka i nie mój styl to sama chciałabym mieć taki :).
Co do początku Twojego posta to wcale się nie dziwię, że chodzi Ci po głowie by samej spróbować. Nurkowanie było wielką pasją Twojego męża, jest pasją dzieci i zawsze będzie też jakąś cząstką was wszystkich w sercu i wspomnieniach.
Pozdrawiam Cię serdecznie i trzymaj się ciepło
Piękne te koszyczki są:) Nawet nie widać żadnych niedociagnięć, bo gdzież one mogły by być ? :)
OdpowiedzUsuńFantastycznie ozdabiasz koszyki! Te koronkowe dodatki są bardzo urocze :)
OdpowiedzUsuńPiękne, jak zwykle zresztą:), tyle tych koszyków się u Ciebie naoglądałam a Ty ciągle mnie zaskakujesz jakimiś pomysłami. Ja akurat lubię proste zakończenia wykorzystywać do gazeciaków (nie dają wrażenia nadmiaru) Wiele razy po prostu obcinam rurki osnowy i jak na razie, żaden koszyk się z tego tytułu nie rozpadł - lakier świetnie wszystko skleja.
OdpowiedzUsuńNie jesteś wariatką, a wręcz przeciwnie jesteś mądrą kobietą, która chce się mierzyć z przeciwnościami a nie przed nimi uciekać, podziwiam Twoja odwagę i pozdrawiam serdecznie.
Śliczne koszyki ( nie wiem o co chodzi z tymi nierównościami), a koronka przecudna. Muszę pobuszować po necie i zobaczyć "czym się to je".
OdpowiedzUsuńCo do nurkowania, jak masz taką wewnętrzną potrzebę, to spróbuj. Bo będziesz żałować, że mogłaś, a nie spróbowałaś :)
Pozdrawiam.
Koronka piękna, koszyczek wygląda z nią wyjątkowo!
OdpowiedzUsuńchyba zakochałam się w tej koronce :)
OdpowiedzUsuńWygaduj się widocznie tego potrzebujesz, uważam że jesteś niesamowita, niejeden by się zamknął w sobie i użalał się na d własnym jestestwem, jestes WIELKA
OdpowiedzUsuńŚliczne koszyki, ja spróbowałam raz , popłakałam sie ze złości i na razie zarzuciłam pomysł.Twoje to arcydzieła, dodatkowo ozdobione- super.
OdpowiedzUsuńKosze są świetne !!!
OdpowiedzUsuńŁadnie się prezentują.
Pozdrawiam :)
Uwielbiam Twoje koszyki !!!!! Glowa do góry - pozdrawiam Sylwia
OdpowiedzUsuńNie marudź kobieto bo cuda wyplatasz;)
OdpowiedzUsuńDobrze że się przełamaliście.
Pozdrawiam:)
Ilonko zachwycasz swoimi pracami jak zawsze, a ta koronka znana mi jest jako koronka makramowa- chyba, że coś pomyliłam:) to mój cel, na przyszły rok:) jest cudna i pieknie Ci wyszła:)
OdpowiedzUsuńKochan, jeżeli tylko zechcesz i sie przełamiesz to nurkuj- może wtedy będzie Ci łatwiej zrozumieć miłość męża do nurkowania?
Pozdrawiam cieplutko, buziaki:)
Koronka piękna:)) Twoje koszyki są śliczne:))
OdpowiedzUsuńPiekne koszyki! Tak starannie i precyzyjnie wykonane, podziwiam ;-))
OdpowiedzUsuńwitam tak czytam i ogladam i nie wierzę jak pani to robi ja nigdy tego nie próbowałam ale mam chęć ale nie wiem kiedy na razie nie mam czasu na takie cuda ale może kiedyś bardzo mi sie podobaja te pani koszyczki super:)))
OdpowiedzUsuńPiękne wszystkie koszyczki Ilonuś. Ten 1 z sześciu świetny. Chyba sobie zrobię podobny komplet. A korona też świetnie Ci wyszła. Nie wiem jak ja robiłaś ale muszę poczytać, może tez coś podobnego spróbuję zrobić .
OdpowiedzUsuńNigdy nie nurkowałam i chyba bym się bała ale pływać lubię:)
Serdeczności ślę:)
Kochana Moja Ilonko , nie mow ze jestes wariatka bo nia nie jestes , to uczucia i bol jaki tkwi w Tobie po prostu chce sie uwolnic , pomysly jakie biora sie w Twej glowie czerpia sie z serca , ktore zostalo bolesnie dotkniete .
OdpowiedzUsuńKochana , ejszcze musze napisac cos na temat Twojej pracy, kurcze dzisiaj sobie tak glupio wymyslilam ze chce cos sprobowac poplesc z wikliny ... jak patrze na Twoje dzielo , a na moja beznadzieje to zalamac sie mozna hahah . Jestem tragiczna , doslownie tragiczna i strasznie Ci zazdroszcze talentu ! Bo strasznie by mi sie przydaly takie koszyki z p. wikliny bo neistety w Irlanii ta prawdziwa wiklina wilgoc zaraz lapie :( Buziaczki Kochana
Ilonko zrobiłaś fantastyczne koszyczki!!! Ta koronka jest śliczna:) - mam nadzieję,że zobaczę ich więcej w Twoim wykonaniu;)
OdpowiedzUsuńW tym ostatnim koszyczku bardzo podoba mi się kolorystyka i ten łańcuszek z wełny:)
Kochana no wiem jak to się stało, że ten uroczy koszyczek dla "dzieciaków" nie stoi u mnie na półeczce hi hi hi:)
Pozdrawiam serdecznie Kasia
Śliczna jest ta koronka - koszyczek dzięki niej nabrał niepowtarzalnego charakteru.
OdpowiedzUsuńGorąco pozdrawiam.
Podglądam od dawna i podczytuję mimo, że rzadko się odzywam :)
OdpowiedzUsuń,,Tak dla niego,, to byłby na pewno piękny gest z Twojej strony :)
Jeśli nie spanikujesz, to poczujesz wielką ulgę i przeżyjesz to co ON kiedy schodził pod wodę :) Życzę wytrwałości w dążeniu do celu :)
Makrama szydełkowa. Zobaczyłam ,,szaraczka,, i jego cudne zdobienie koronką :) Prawdę powiedziawszy makrama szydełkowa bardzo mnie zachwyca ale po raz pierwszy spotkałam się z nazewnictwem -koronka rumuńska. Widocznie na temat makramy i jej splotów wiem mniej niż przypuszczałam :)
Cudne są Twoje prace. Też zaczęłam pleść ale duuuużo mi brakuje do Twoich koszyczków :)
Pozdrawiam cieplutko :)
http://mirosek.blogspot.com/
Ta koronka jest świetna, pierwsze taką widzę ale bardzo mi się podoba. Najlepszy jest Twój tekst Ilonko "koszyk jest tylko dodatkiem do koronki" Super, fajny ten dodatek :) Twoje koszyczki piękne, ja nie widzę tam kompletnie żadnych niedociągnięć :)
OdpowiedzUsuńKochana myślę, że im więcej czasu upłynie, tym łatwiej będzie Ci myśleć o mężu, mówić o nim i wspominać ...
Najważniejsze, żeby na zawsze został w Waszych sercach i pamięci, to tak jakby zawsze był przy Was.
A ja przesyłam Ci ogromniastego buziaka :)
koszyki są śliczne ,zresztą jak i pozostałe ;-)a ta koronka rumuńska jest niesamowita i wcale nie widać,żeby była Twoja pierwsza praca,jest rewelacyjna.A co do kroku milowego to bardzo się cieszę,że jest już coraz lepiej u Ciebie i Twoich synów.Codziennie jak tu jestem i czytam te Twoje posty to aż serce się raduje,Jesteś naprawdę silną kobietą i bardzo Cię podziwiam,pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńIlonko ...patrzę sobie na te koszyki i szukam tych nierówności ...no kurczę patrzę i nie widzę :P nie widzę i już :) koszyki są cudowne a koronka to dzieło sztuki jak dla mnie ...niestety igła ,druty , szydełka nie kochają mnie :( wiec dla mnie wykonanie czegokolwiek w tej dziedzinie graniczy z magia :) buziaki i pozdrawiam z już jesiennej Anglii :* Bożena
OdpowiedzUsuńno cudne - nie wiem, który podoba mi się najbardziej, bardzo fajnie wykańczasz te plecionki przez co zyskują:) PS nie zlinczuję Cię, ale wypatruj u mnie posta:) a koronka rumuńska - pierwsze słyszę...
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotykam się z tą techniką. Serduszko wygląda bardzo ładnie-nie widać że to pierwszy raz. Bardzo podobają mi się koszyki wykończone koronką.
OdpowiedzUsuńPiękna praca, połączenie koronki rumuńskiej (już wiem co to, bo spytałam wujka G) z wikliną bardzo, ale to bardzo udane. Bardzo podoba mi się też ten drugi koszyk ze wstawkami sznurkowymi. Piekny. Już jakiś czas się zastanawiam nad spróbowaniem czegoś takiego, a tu proszę ... mówisz - masz. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie :-) i Twoich Synków również :-)
OdpowiedzUsuńIlonko jakoś tak patrzę na te koszyki i nie mogę dopatrzyć się w nich niczego krzywego. Koronka bardzo ładna. Z niecierpliwością czekam na kolejne twoje cudowne dzieła.
OdpowiedzUsuńJa w Twoich koszyczka nie widzę żadnych kwrzywizn i nierówności. Wszystko pięknie się prezentuje a koronka.. co ja tam będę pisała , jest świetna. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńwitam koszyk z wykorzystanym łancuszkiem z wełny wpleciony w niego coś świetnego bardzo mnie się podoba a zakączenie proste pasuje do całości pozdrawiam ;-)
OdpowiedzUsuńAle Ty jesteś dzielna! Stawiamy sobie Ciebie za wzór i to daje nam (mnie i mojej Siostrzyczce) siłę do stawiania czoła piętrzącym się problemom Jesteś wielka i tworzysz cuda nie wiem tylko czemu jesteś taka krytyczna wobec siebie.
OdpowiedzUsuńkoszyczki już chwaliłam na FB - są cudowne -ale ważne idziesz do przodu i się nie poddajesz i że coraz to częściej ci wraca uśmiech na twarzy - dzielna baba z ciebie jesteś faktycznie wzorem dla wszystkich - buziaki ślę Marii
OdpowiedzUsuńDla mnie wszystko jest w porządku, podziwiam i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńkoronka ślicznie się prezentuje na szarym tle! pozostałe koszyczki również śliczne :)
OdpowiedzUsuńIlonko kochana, rozpadaj się na 1000 i składaj do kupy ile razy tylko zajdzie potrzeba, to też kuracja! koszyczki piękne i normalnie zlała bym Ci tyłek jakbym była Twoją mamą za taką krytyczność wobec samej siebie! Ja skakałabym do nieba jakby chociaż taka "krzywaniewiemgdzie" wiklina mi wychodziła! Buziaki!:):):)
OdpowiedzUsuńGdzie Ty Ilonko widzisz jakieś krzywizny? Ja widzę cudnie perfekcyjne koszyki i w dodatku ta koronka! Jak ja bym chciała umieć tak pleść!
OdpowiedzUsuńJak koszyk z koronką rumuńską jest krzywy to ja jestem baletnica...a swoje powinnam wszystkie wyrzucać....Wszystkie są równe i dopracowane i piękne! :)
OdpowiedzUsuńZawsze wiedziałam, że twarda z Ciebie sztuka. Nie wiem czy sama dałabym radę i odważyłabym się na taki krok. Jesteś wielka i tyle.
OdpowiedzUsuńCo do koszyczków i koronki, to komentować za wiele nie będę, bo to sprawa jasna i oczywista, że nawet proste i łatwe rozwiązania wyglądają u Ciebie perfekcyjnie.
Śliczne te Pani koszyki. Proszę mi powiedzieć czy dno koszyków kwadratowych wykonuje pani z tektury? Dziękuje za odpowiedz ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo ;)Tak dno koszyków robię z tektury.
Usuń