To będzie chyba najkrótszy post w mojej blogowej ,,karierze'' bo właściwie nie mam o czym pisać;)
Ostatnio zostałam poproszona o zrobienie kosza do łazienki.Trochę się wystraszyłam,bo myślałam o wielkim koszu na bieliznę.Lubię robić duże formy,ale jest to nudne,dłubie się i dłubie i końca nie widać.
Na szczęście okazało się,że ma to być koszyk ... na spłuczkę, w sensie położyć na spłuczkę;)
Irlandczycy są zabawni i mają dziwne pomysły;)
Zrobiłam,ale muszę jeszcze wymyślić coś antypoślizgowego na spód,bo już widzę oczami wyobraźni jak koszyk ślizgiem wymyka się z ceramicznej,niezbyt płaskiej i równej powierzchni,a jego zawartość ląduje w sedesie;)
No chyba,że gospodyni zawsze pamięta o zamykaniu klapy;)
Klient nasz pan
Zobaczcie co mi wyszło.
Rączka,serduszko i środek wieczka jest z materiału.
Nie mogłam się oprzeć,przerwałam pisanie posta i poleciałam do kibelka zrobić zdjęcie;)
No tak to wygląda.
hmmm zastanawiam się,czy nie jest za duży
Mam nadzieję,że kosz do mnie nie powróci,a nawet gdyby,to może znajdzie się ktoś,kto go przygarnie;))
Ściskam wszystkich bardzo ciepło i życzę miłego dnia;)
Piękny, starannie wykonany i wykończony :).
OdpowiedzUsuńTo kosz na drobiazgi, a ja myślałam że to spłuczka ma być w niego zapakowana:)) Pięknie wyszedł,dodatki z materiału dodają mu uroku.
OdpowiedzUsuńdlaczego ja Ilonko tak daleko od ciebie mieszkam - no nie dałąbym ci spokoju z tymi koszami takie cudowności robisz - buziaki ślę Marii
OdpowiedzUsuńPiękny ,sama bym taki chętnie przygarnęła ,pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńNa pewno nie wróci, jest idealny, cudowny, piękny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Piękny kosz :)Taki dopracowany ,na pewno się spodoba :)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA w wolnej chwili zapraszam http://ewelinapapierowecuda.blogspot.com/
Nie wróci, za ładny :-)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny :) Też żałuję, że tak daleko od Ciebie mieszkam, bo może w końcu ktoś by mi pokazał jak się plecie :) A tak poważnie, to uwielbiam papierową wiklinę, a takie cudeńka jak wymyślasz to chyba każdy chciałby mieć u siebie :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńZ podziwem patrzę na te wyplatane koszyczki różnych kształtów. Sa piękne. Myślałam, że i ja się za nie wezmę, ale póki co podszykowałam tylko gazetki i .... czekają na wenę. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńhahah no pomysłowość ludzka nie zna granic jak widzisz Ilonko :) a wykonanie jak zawsze rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńheheh oczami wyobraźni zobaczyłam jak oplatasz spłuczkę papierową wikliną
OdpowiedzUsuńa potem opisanę przez ciebie kąpiel ...heheh
co też mi dzisiaj do glowy nie wpadnie jeszcze ....
a koszyk cudniasty ..jak wszystkie Twoje prace
Ilonko twoje wiklinowe prace są pomysłowe i świetne pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie jest za duży i na pewno nie powróci :) Ilonko, tak bardzo podziwiam Twoje rękodzieło, że sobie nie wyobrażasz. Równiutko, idealnie, elegancko, z pełnia artystycznego smaku, a dodatki... jestes w nich mistrzynią :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
haha kosz na spłuczkę:) Tego jeszcze nie było:) Ilonko bardzo sobie fajnie poradziłaś z tym zadaniem. Oczywiście koszyk ideał zresztą jak wszystkie Twoje dzieła z papierowej wikliny:) Powiem szczerze że pomysł z koszykiem na spłuczkę bardzo mi się podoba. Można do niego włożyć zapas papierów toaletowych:)
OdpowiedzUsuńIlonko nie wróci- choćby nie pasował na sedes ( rzeczywiście dziwne miejsce na koszyk:) to i tak nowa właścicielka znajdzie dla niego inne przeznaczenie.
OdpowiedzUsuńJest śliczny:)miłej niedzieli ,pozdrawiam cieplutko <3
Piękny koszyczek i bardzo starannie wykonany! Na pewno się spodoba tym co zamawiali.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No cóż, co kraj to obyczaj,mi by było szkoda takiego cudeńka na spłuczce stawiać.Raczej znalazłabym dla niego bardziej godne miejsce,pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńJest bardzo ładny i zgrabny!!
OdpowiedzUsuńNo i świetnie się prezentuje.
A jeśli chodzi o ślizganie się, to są maty antypoślizgowe do szafek kuchennych, szuflad. Może taką wziąść i podkleić od spodu. A jak nie na całość to może parę kułeczek z tego powycinać i przykleić od spodu ??
Kosz kibelkowy jest bardzo ładny - to po pierwsze. Po drugie - zdaje się, że mieszkasz w kraju oryginałów - kosz na spłuczkę nie jest, zdaje się, częstym gadżetem łazienkowym? ;). Ciekawe, jak, mając kosz, spuścić wodę?
OdpowiedzUsuńSpłuczkę pewnie mają w bocznej części tak jak np u mnie, a oryginały tu można spotkać na każdym kroku :)
UsuńA, to zmienia postać rzeczy :)
Usuńcudny
OdpowiedzUsuńCudny ten koszyczek
OdpowiedzUsuńJa podobnie jak Małgosia, znalazła bym dla niego bardziej stosowne miejsce. No ale , dzięki niemu i zwykła spłuczka nabierze charakteru. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękny koszyk. Ślicznie wypleciony i bardzo podoba mi się dobór koloru rurek i materiału. Całość super. A że na spłuczkę... cóż. Zastanawiam się tylko, gdzie jest przycisk do spłukiwania, mam nadzieję że w ścianie i za każdym razem nie trzeba będzie ściągać koszyka (dobra, już nie żartuję). Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńJestem pewna że nie powróci. Jest śliczny ale prawdę mówiąc na spłuczce wygląda dziwnie. Może gospodyni jeszcze zmieni zdanie. Bardzo mi się podoba wykończenie wieczka koronką.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam pozdrowienia.
:) Piekny kosz, gratulacje! No coz, ja tez mialam pomysl, zeby na spluczce postawic koszyk z zapasowym papierem.... wszystko razem wyladowalo nizej.... do wody nie dotarlo, ale sie wyleczylam z glupich pomyslow :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńIlonko, jak dla mnie jest w sam raz, wygląda ślicznie, ale nie ma się co dziwić w końcu to Ty go robiłaś :)
OdpowiedzUsuńP.S. Post rzeczywiście krótki, ale jakże fajny. I znów jest na czym oko zawiesić i pozazdrościć Ci zdolności :)
Faktycznie dziwne miejsce :) na koszyk:) Ale w sam raz pasuje. Ja osobiście bałabym się, żeby mi nie spadł ale moze oni dają dwustronny przylepiec który przytwierdzi go prawie na stałe. Pięknie i z olbrzymią starannościa wykonałaś go Ilonka, jak zwykle z resztą. Buziaki ślę
OdpowiedzUsuńMnie się bardzo podoba, świetnie go zrobiłaś :)
OdpowiedzUsuńPiękny koszyczek:))
OdpowiedzUsuńCudowna praca...pięknie wykonany koszyczek...podziwiam!!!
OdpowiedzUsuńGenial!!! maravillosos trabajo y muy delicado en todos sus detalles te felicito besos.
OdpowiedzUsuńHahaha,normalnie rżę jak koń.Myślałam ,że nie wytrzymałaś i polecialaś do kibelka bo....haha.Ale jazda ,pobudziłaś moją wyobraźnię.
OdpowiedzUsuńIlonko już się wyśmiałam teraz mogę pisać na poważnie,koszyk wyszedł cudnie,szczególnie wieko ,które nie tak łatwo jest zrobić ,aby idealnie pasowało do kosza.Ale dla Ciebie nie ma rzeczy niemożliwych,zawsze spisujesz się na medal niezależnie za co się weźmiesz.
Buziole kochana
Trochę się ubawiłam, ale faktem jest klient nasz pan :-) Koszyk jest piękny, na pewno nie wróci, a może znajdzie bardziej reprezentacyjne miejsce :-)
OdpowiedzUsuńno pięknie wyszedł, pięknie - właśnie urządzam łazienkę - szkoda , że Irlandia tak daleko..... :)) pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńPodziwiam z jaką precyzją wyplatasz koszyki!!! Świetny jest!!
OdpowiedzUsuńJa mam na spłuczce ustawiony zapas papieru i też kiedyś mi przyszedł do głowy pomysł zapakowania go w kosz, ale przycisk by mi zasłonił:) a poza tym nikt poza domownikami by o tej skrytce nie wiedział:). Koszyk śliczny, ja bym go w salonie ustawiła, a nie w kibelku, pięknie i pomysłowo ozdabiasz swoje kosze. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKoszyk jest piękny (zresztą jak wszystkie), ale dodatki materiałowe dodają mu jeszcze większego uroku.
OdpowiedzUsuńDzięki za poprawienie humoru, bo jak sobie wyobraziłam koszyk lecący do kibelka z jego zawartością, to się szczerze uśmiałam.
Pozdrawiam cieplutko ;-)))
Kosz cudowny i na pewno znalazłabym dla niego godniejsze miejsce ale cóż o gustach się nie dyskutuje :)
OdpowiedzUsuńKapitalny pomysł i wykonanie !!!! Pozdrawiam Sylwia
OdpowiedzUsuńŚliczny koszyk spłuczkowy hi hi :D Trochę szkoda takego koszyczka do wilgotnej łazienki.
OdpowiedzUsuńA wiesz Ilonka, ze ja tam tez trzymam kosz z wikliny na spluszce hihih i moge Cie zapewnic Kochana ze nic mi w sedes nie wpadlo na szczescie ;) Kosz jest cudowny i naprwno nie wroci do Ciebie , po prostu cudo jak zawsze ,zazdroszcze CI tego ze tak potrafisz ! Buziaczki
OdpowiedzUsuńWspaniały! Ciekawy kształt, piękne wykonanie i ozdobienie, normalnie leżę i płaczę. Na pewno nie powróci, kto oddałby taki skarb. Dziwi mnie tylko miejsce przeznaczenia- spłuczka, serio? Rozumiem odświeżacz czy coś ale koszyk to dla mnie nowość ;) buziaki :))
OdpowiedzUsuńKosz jest rewelacyjny.Pięknie się prezentuje.
OdpowiedzUsuńPrzepięknie wykonany, a materiałowe dodatki nadają mu niezwykłej wprost elegancji :)
OdpowiedzUsuńświetny! to serduszko jest cudnym dodatkiem
OdpowiedzUsuńTen koszyczek jest poprostu przecudny. Do mojej łazienki na górze pasowałby idealnie, bo mam wszyztkie dodatki bambusowe, więc kolor idealny. Uśmiałam się z tej Twojej fantazyjnej historii z lądowaniem w toalecie, haha. Ale masz wizje, haha.
OdpowiedzUsuńPomysł faktycznie dość dziwny ale za To Twoje wykonanie jak zwykle perfekcyjne. Sama z chęcią bym podobny przygarnęła choć niekoniecznie na spłuczkę ;).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Ok, wszystko nadrobiłam:). Super połączenie z materiałem na wieczku! A do tego oczywiście wszystkie ochy i achy i okrzyki zachwytu nad pięknem wikliny:)
OdpowiedzUsuńJest bardzo elegancki ja również przymierzam się do wykonania podobnego tylko dno zrobię z tekturki kolorowej
OdpowiedzUsuń