Chciałam Wam podziękować za tak liczne i przemiłe komentarze pod ostatnim postem.
Po ostatnim koszyczku,który nawet mnie się bardzo podobał miałam trudne zadanie zrobienia czegoś równie zadowalającego .Nie udało się ,a ten koszyk jest efektem mojego wkurzenia.
Chciałam zrobić biały w połączeniu z czarną koronką.Wyplatanie białego koszyka jest dla mnie koszmarem i chyba już nie będę więcej ich robić.Mordowałam się nad wieczkiem,które najzwyczajniej w świecie spaprałam,mordowałam się z koronką,bo nie wiedziałam czy czarna,czy biała,czy może beżowa,czy może kwiatek.Ech moje nerwy nie wytrzymały,nic mi nie pasowało,więc biegiem poleciałam po moją starą dżinsową spódniczkę,w którą obecnie zmieści mi się jedna noga i o to jest koszyk;)
Tak mi się śpieszyło,że nie czekałam nawet aż dobrze powysycha klej i zrobiłam zdjęcia:)Teraz muszę podociskać pasek,żeby ładnie przylegał do wieczka.I pomyśleć,że ja miałam w pasie tyle ile ten koszyk....Piękne chwile sprzed roku:)
Są dwie wersje ,z kieszonką i bez.Nie wiem która lepsza.
Chwytaczka jeszcze nie przykleiłam,więc nie ma go na każdym zdjęciu
Biegnę,lecę do lekarza,niech mi zmniejszy dawkę leku,bo tak sobie wmawiam,że od niego mi boczki rosną;)
Pozdrowionka ;)
Piękny jest! I nie wiem czy lepiej wygląda z kieszonką czy bez... Obie wersje są świetne :) Ciekawy pomysł z tym paskiem, ja oczywiście nie pomyślałabym o czymś takim. Niech żyje kreatywność :)
OdpowiedzUsuńIlonko mnie się obie podobają,lepiej zrób z nich jeszcze jedną wersję ,niech będą dwa z kieszonką i bez.A jak zobaczyłam na fb to myślałam,ze to ze spodni Twoich chłopaków a nie kiecka.Świetnie to wymyśliłaś i jestem pod ogromnym wrażeniem tej pracy.Buziaki wielgachne:)))
OdpowiedzUsuńHej, ja nic nie widze zeby ta przykrywka byla cos nie teges... super wyglada i mnie bez tej kieszonki bardziej sie podoba ;)
OdpowiedzUsuńCo do boczkow to tez od czasow kiedy bylam chora ponad trzy miesiace na pluca to jakos mi sie zwiekszyly, hi, hi, hi... ...nawet nie chce myslec o wiosennym zdejmowaniu zimowych warstw ubran!!!!
Pozdrawiam, Renia :)
Ilonko Tworzysz cudowne rzeczy a mi się trudno zebrać żeby Cię tu powychwalać ehh aż wstyd mi , zagladam i znikam , obiecuję się poprawić:)
OdpowiedzUsuńjak dla mnie bomba!!! stawiam na wersję z kieszonką :)
OdpowiedzUsuńNo po prostu rewelacja! Bardzo pomysłowe! Obie wersje są super!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia :)
Super ;D
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba wersja z kieszonką ;) Pomysłowy koszyczek!
OdpowiedzUsuńCudne połączenie wikliny z dżinsem;-)
OdpowiedzUsuńObie wersje są fajne, a fotka ta ostatnia mi się najbardziej podoba.
OdpowiedzUsuńMasz te pomysły genialne :D:D:D
Ja sobie nie wmawiałam że tyę, ale wmawiałam że nie potrzebuję leków, odstawiłam a teoretycznie nie powinnam do końca życia. Zakpiłam z tarczycy i odpukać nie biorę leków i czuję się znacznie lepiej :D Oby i tobie leki już nie były potrzebne :*
Niestety moja tarczyca bez leków ani rusz;(Z 6 tabletek dziennie przeszłam na 3.Od dzisiaj nie żre...to znaczy od jutra,bo przed chwilą wcząchnęłam makaron:))
UsuńOd jutra nie jem, ale dziś jeszcze przegnę :D:D:D:D
UsuńZejście z 6 tabletek na 3 to też dobry wynik :) Trzymam za ciebie żeby ci się udało osiągnąć zamierzony cel :D
Ilonko, za każdym razem gdy tutaj wchodzę spotyka mnie miłe zaskoczenie:) Moim zdaniem ślicznie wyszło Ci to pudełeczko:) Świetne sploty i super pomysł na tę spódniczkę:)
OdpowiedzUsuńe no jest rewelacyjny ! bardzo młodzieżowy :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! Podziwiam Cię ! Oj jak ja bym chciała tak potrafić :D
OdpowiedzUsuńŚwietny jest! Bardzo młodzieżowy. Jak dla mnie lepszy z kieszonką i bez tej rączki :) Pozdrowionka ;3
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda i tylko dopisek "PAPIEROWA wiklina" uświadamia mi, że to naprawdę papier! nie do uwierzenia! Cudne te Twoje rzeczy!
OdpowiedzUsuńja stawiam na wersje z kieszonką :) dodaje uroku i orginalności , a całość w ogóle świetny pomysł z tym dżinsem
OdpowiedzUsuńMnie się obie wersje podobają:) Ty to masz pomysły:) Fantastyczne:)
OdpowiedzUsuńMnie rowniez obie wersje sie podobaja.. Nie umialabym wybrac ktora fajniejsza :) Swietny koszyk :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie bomba jeden i drugi:)
OdpowiedzUsuńWitam moją imienniczkę ( nie sugeruj się nickiem he he)!!!
OdpowiedzUsuńZamurowało mnie gdy ujrzałam to cudo ;) No REWELKA!!!
Co tam koronki i tasiemki,jak dżins równie dobrze się sprawdza jako ozdobnik do koszyczków i to z jakim efektem!!!
Ps.Posiadam całą szafę spodni i spódniczek w rozmiarach 36-38 i czekam na cud w postaci schudnięcia ;(((
Pozdrawiam serdecznie ;)***
Super original.
OdpowiedzUsuńBss.
Świetny pomysł z tym dżinsem. Nawet bez kieszonki wygląda rewelacyjnie. Zapraszam do mnie po odbiór wyróżnienia. http://sztukaikunszt.blogspot.com/2013/03/nowosci-i-wyroznienie.html
OdpowiedzUsuńIlonka nie mogę znaleźć do ciebie maila, a chciałam dorzucić moje kursiki na tą drugą twoją stronkę z filcowaniem ( http://uemki.blogspot.com/2013/01/kursik-tutorial-filcowanie-dwie-metody.html ), drugi z choinką mimo że nie jest na czasie aktualnie ( http://uemki.blogspot.com/2012/12/jak-zrobic-swiecaca-i-bezpieczna.html )
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny na foto :D
Buziaki :*
wow ale super :) jeszcze czegoś takiego nie widziałam :) super pomysł / fantastyczne połączenie :) Obie wersje bardzo fajne . "Koszyk z efektem wow" jak to mówi mój bratanek :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, super połączenie :)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda! Ja bym kieszonkę zostawiła zawsze coś można do niej upchnąć :)
OdpowiedzUsuńPiękny koszyczek, z kieszonką i bez niej :)Powinnaś go lubić bo zasługuje na to :)
OdpowiedzUsuńJa spodni sprzed roku też nie mogę wcisnąć ;(
Jest taka fajna zagadka : co to są kalorie? Otóż kalorie to takie małe złośliwe potworki, które nocami w szafach zwężają nam ubrania!
Pozdrawiam , Ala
Zaskakujesz mile po raz kolejny!!!!!1
OdpowiedzUsuńUważam że takie psy jak husky, samojed, malamut, akita, czyli psy pociągowe nie nadają się do typowego szkolenia. Warto zapisać psa na treningi. Istnieją kluby zaprzęgowe. Ja jestem zapisana do takiego klubu i w każdą sobotę i niedziele przyjeżdżamy wszyscy do lasu i trenerzy wybiegują wszystkie psy z klubu, przy saniach, rowerach, nartach itp, zależy od preferencji psa. Dla tych psów najważniejsze jest wybieganie się, Dżali po takim weekendzie, cały tydzień śpi tak jak na zdjęciu i nie ma z nią problemów :) A Ty masz jakiś problem ? Może spróbuję pomóc? Trenerzy dawali mi dużo fajnych wskazówek :)
OdpowiedzUsuńFantastycznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńPomysł kapitalny :)
OdpowiedzUsuńAle ten koszyczek jest fajny:) Zapraszam po wyróżnienie na http://misiowyzakatek.blogspot.com/2013/03/najlepszy-komentator.html
OdpowiedzUsuńPiękne to Twoje wkurzenie !!! :)
OdpowiedzUsuń