Nie wiem jak w Polsce,ale tutaj pogoda jest koszmarna,Wieje takie wiatrzysko,że urywa głowy,a do tego leje prawie cały czas.Masakra.
Zrobiłam koszyk wielkanocny.Trochę taki pstrokaty mi wyszedł,ale jak zwykle robiłam bez planu.Nie jest zły;)
Jestem z siebie dumna,bo pierwszy raz zrobiłam warkocz;)Wprawdzie siedziałam nosem przy monitorze gadając do siebie na głos ,a jeden rządek robiłam godzinę ,ale jest;))
W kursie z którego korzystałam były 3 kolory rurek.Ja też miałam 3 ,tyle tylko,że inne,więc pokapowanie się,które rurki są które,było koszmarem.Gadałam więc głośno do siebie,,pierwsze niebieskie u niej ,czyli moja beżowa idzie za brązową u niej czyli za moją czerwona'';
haha mój mąż był pewien,że zwariowałam;)
Jeśli nie znacie czeskiej stronki Agaty ,zajrzyjcie.
Tutaj kurs warkocza
Dół koszyka jest wyplatany 3 rurkami
Warkocz nie jest tak dobrze widoczny,bo są spore odstępy między rurkami i jeden kolor się zlewa
Dziękuję za zainteresowanie się moją pracą i proszę o ocenę;))))
Pozdrawiam wszystkich cieplutko
koszyczek wyszedł bardzo ładnie, te kolorki go ożywiają
OdpowiedzUsuńja może zaryzykuję spróbowac zrobić taki prosty ale jakoś jeszcze się "boję" papierowej wikliny :) nie takie to proste jak wyglada ;p
a u mnie w mieście pogoda nawet w miarę, wieje ale słoneczko gdzies tam wygląda czasami
Bardzo mi się podoba ;) Równiutki i foremny :)
OdpowiedzUsuńSuper ;) Gratuluję udanego warkocza :D
Jest bardzo ładny ,kolorki fajnie dobrane.Takie nieprzemyślane prace są najlepsze ,a warkocz no no ,mnie się nie udało ,a twój świetny:))
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie Ci wyszedł :)
OdpowiedzUsuńJakie śliczniutkie rzeczy pani robi,ja dopiero zaczynam. Zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńhttp://szaroburaporka.blogspot.com/
Witaj Ilonko. U nas też wichura. Śniegi prawie stopniały a wczoraj tak wiało, że tylko patrzyłam czy moje iglaki nie latają po ogrodzie. Ten koszyczek to mistrzostwo świata. Coraz bardziej podoba mi się ta papierowa wiklina ale nawet nie próbuję, bo zupełnie nie mogę ostatnio z niczym zdążyć. Może kiedyś na emeryturce? Pozdrawiam Cię serdecznie.
OdpowiedzUsuńWitaj:) Koszyczek jest cudowny jak każda inna praca, jak Ty to robisz ze tak szybko powstają kolejne prace jestem pełna podziwu:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNiesamowite ile różnych ściegów i sposobów jest na wyplatanie :)
OdpowiedzUsuńŚwietny:) A ja za chiny nie mogę tego warkocza pojąć, żaden z kursów, jakie znalazłam nie jest dla mnie przejrzysty:)
OdpowiedzUsuńRewelacja,kolorki pieknie do siebie pasują.
OdpowiedzUsuńU mnie dziś wreszcie zaświeciło słońce ;-)) Koszyk bardzo mi sie podoba, uwielbiam koszyki ;-))
OdpowiedzUsuńsuper koszyk i ten splot fajnie wyszedł
OdpowiedzUsuńcudny koszyczek, pozdrawiam Ala
OdpowiedzUsuńPrzepiękne cuda tutaj widzę, koszyczki, kuferki - jestem pod wielkim wrażeniem i nie mogę się napatrzeć :) Życzę powodzenia w moim candy :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńserio, sama to wykonalas? chyle czola!!! mozolna robota! efekt powalajacy!
OdpowiedzUsuńŚliczne kolorki:)
OdpowiedzUsuńKoszyczek oczywiście także piękny (tylko przez przypadek wysłałam post w kawałku:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńkoszyczek jest cudny :) oczywiście widziałam już ten kurs i podziwiam że zrobiłaś go i Ci wyszedł bo ja oglądałam, oglądałam i nic chyba będę musiała jeszcze parę razy włączyć replay hehe i też będę gadać do siebie zawsze tak robię gdy się z czymś "męczę". Pozdrawiam Kasia
OdpowiedzUsuńTakie warkocze to już wyższa szkoła jazdy:)Koszyczek świetny.
OdpowiedzUsuń